Banana Dreams- W7 Puder bananowy

0 Flares Twitter 0 Facebook 0 0 Flares ×

Ryżowy, bambusowy, transparentny, prasowany, sypki… bananowy? Co oni jeszcze nie wymyślą? No przecież nie da się zrobić pudru z banana, bez przesady. Takim oto żarcikiem wprowadzam Was w dzisiejszą recenzję.

Nie pachnie bananem, nie ma w składzie banana, ale kolor jak najbardziej bananowy. Naturalne konturowanie, super utrwalenie, idealny mat… ile w tym prawdy? Zapraszam do czytania dalej.

Puder sypki, żółty, o zapachu bliżej nie zidentyfikowanym zakupiłam w drogerii internetowej za ok. 17 złotych. Skład tego produkty prezentuje się tak:

Po nałożeniu na twarz staje się niewyczuwalny, dosyć żółty, daje efekt satynowego wykończenia. Przyciemnia podkład o jakiś jeden odcień, nie wiem, czy to o to chodzi z tym naturalnym konturowaniem, ale jak dla mnie to jest po prostu nie estetyczne.

Makijaż jest faktycznie bardzo dobrze utrwalony, nie ściera się nawet w kontakcie z golfem, czy szalikiem. Dobrze prezentuje się również pod oczami, nie „ciastkuje się” ani nie zwija. Ładnie utrwala korektor, nie można mu tego zarzucić, ale i w tym przypadku lepiej użyć za jasnego korektora. W połączeniu z tym pudrem, na pewno nie będzie się odróżniał.

Matuje bardzo dobrze. Możemy cieszyć się idealnym makijażem przez kilka do kilkunastu godzin.

Ma jednak wadę, która dyskwalifikuje jako produkt codziennego użytku  Zapycha pory, powoduje powstawanie zaskórników i podskórnych krostek. Wystarczy przestać go używać, a skóra od razu wraca do normalności. Trochę lipa, prawda?

Podsumowując!

Puder sam w sobie wydawał się być fajny i sporo dobrych opinii w Internecie można było o nim poczytać. Jednak, gdy do mnie trafił i zaczęłam go używać regularnie w codziennym makijażu, zaczęłam się zastanawiać skąd te pozytywne opinie. Bo matuje? Ok., ale ryżowy, czy bambusowy też matują i do tego nie kosztem stanu naszej cery. Jak już zauważyłam, że po nałożeniu na podkład (a używam Revlon Colorstay), kolor, który miałam dobrany idealnie staje się sporo za ciemny, co z żadnym innym pudrem mi się nie zdarzyło, to całkiem odechciało mi się bananowych kombinacji.

Szczerze nie polecam tego pudru. Nie wiem, jak się zachowują banany innych firm, ale ja już na pewno nie będę ich wypróbowywać.

Miałyście do czynienia z bananowymi pudrami? Jak się u Was sprawdzały? Chętnie dowiem się jakie Wy macie odczucia co do tego wymysłu przemysłu kosmetycznego:)

Czekam na Wasze wypowiedzi!

Pozdrawiam!

Paulina

[CI id=82]

12 thoughts on “Banana Dreams- W7 Puder bananowy

  1. Sama używałam, ale dla mnie miał jakoś psecyficzny zapach i starsznie mój i tak ciemny podkład ciemniał.

  2. Lubię pudry bananowe i raczej używam ich tylko w miejsca, które chcę dodatkowo rozświetlić, lub my moja skóra po nałożeniu białego pudru do wypiekania nie była zbyt biała. Szkoda, ze ten zapycha pory, raczej nie wypróbuję 🙂

  3. Kupiłam go kiedyś, ale szybko puściłam w świat, bo na mojej skórze zdecydowanie był za ciemny. Teraz cieszę się, że nie zdecydowałam się nosić go dłużej, skoro zostawia takie niespodzianki…

  4. Mam puder bananowy z Makeup Revolution i jestem zadowolona. Moim zdaniem nie przyciemnia podkładu i fajnie się trzyma. Na plus zdecydowanie jest to, że jeśli mamy zbyt różowy podkład to jeszcze go neutralizuje.

Możliwość komentowania jest wyłączona.