Kolejny rok bez wakacji, ale za to urodziny, poważna praca i sporo nowych znajomości. Tak minął lipiec, a że czas mi nie pozwolił na napisanie tego wcześniej, więc dzisiaj zaprezentuję Wam ulubieńców minionego miesiąca. Zmienię trochę formę i pokarzę Wam, co mi towarzyszyło tym gorącym miesiącu:)
Ulubieńcy Lipca
1.Coś dla włosów
Zdecydowanym ulubieńcem minionego miesiąca było satynowe serum wygładzające od Ziaji:
Nakładałam go na mokre włosy zaraz po myciu, na suche żeby się nie puszyły w ciągu dnia i na końcówki, żeby je zabezpieczyć przed rozdwajaniem. Z każdego zadania wywiązał się super. Bardzo dobrze nawilża włosy, nadaje im połysk, zdrowy wygląd i pomaga je ułożyć. Plusem jest to, że nie przetłuszcza włosów, a także pomaga przy ich rozczesywaniu. Uzależniłam się od olejków i nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów bez tego kosmetyku:)
Cena 10,60zł w sklepie e-ziaja.com
2.Coś dla twarzy
Po raz drugi pojawi się kosmetyk z Ziaji, tym razem tonik z odświeżający bezalkoholowy z serii pro do każdego rodzaju cery.
Długo na niego polowałam i jestem nim zachwycona. Pojemność 500 ml z pompką to pierwszy plus, kolejne już same przychodzą na język: super oczyszcza i odświeża skórę, nawilża, likwiduje efekt ściągnięcia i sprawia, że skóra jest miękka i gładka. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że pory są mniej widoczne, a skóra się mnie przetłuszcza. Używam cały miesiąc po dwa, trzy razy dziennie, a nawet nie wiem, czy dobrnęłam do połowy opakowania. Moja cera bardzo polubiła się z tym tonikiem i raczej nie prędko się z nim pożegnam.
Cena 16,99zł w sklepie e-ziaja.com
3. Coś dla ciała
Tutaj już bym się zawahała, czy faktycznie coś takiego ulubionego mogę znaleźć. Postanowiłam jednak o niczym nie pisać. Testuję teraz jeden balsam, o którym jak na razie nie za wiele mogę powiedzieć, ponieważ mam wrażenie, że działa tylko w momencie nałożenia, a potem jego działanie wchłania się razem z nim i skóra znów jest sucha. Jakby nie patrzeć, postaram się żeby w przyszłym miesiącu coś się tutaj pojawiło 😀
4.Coś dla ducha
Niejednokrotnie powtarzałam, że uwielbiam czytać. W lipcu towarzyszyła mi książka, którą otrzymałam od wydawnictwa Galaktyka „Twarzą na wschód” dr n.med. Jingduan’a Yang’a i Normy Kamali’i.
Pisana jest w formie pytań i odpowiedzi o sposobach na młodość i zdrowie prosto z tradycyjnej medycyny chińskiej. Powiem szczerze, że wciągająca i zmuszająca do rozważań na temat swojego stanu duchowego, ale przez brak czasu jeszcze jej nie skończyłam. Jak skończę, na pewno napiszę Wam o niej więcej 🙂
5.Coś dla ucha
Lipiec upłynął przy melodii „ All Time Low” Jon’a Bellion’a . Ta piosenka sprawiała, że chciało mi się wstawać do pracy I nawet się uśmiechnąć, pomimo zmęczenia. No i ciągle sobie ją śpiewałam… Zresztą sami posłuchajcie kikajac w tytuł, który podałam 😀
To tyle! Dobrnęliśmy do końca. Jak Wam się podoba taka forma ulubieńców? Może zostać, czy wracamy do poprzedniej wyliczanki?
Czekam na Wasze wypowiedzi!
Pozdrawiam Kochani!
Jak zjaji używam sporo tak ten tonik u mnie się nie sprawdził :/ ale ten olejek do włosów mnie ciekawi 🙂
A gdzie Ty się podziewasz Kochana?
Już jestem i mam nadzieję, że więcej tak nie zniknę 🙂
Wow, nie wiedziałam, że Ziaja ma takie serum do włosów, szok normalnie 😉 Na tonik też mam ochotę 😉
I coś w rodzaju tego serum by mi się równiez przydało. Mam suche włosy, które są nieco zniszczone farbowaniem i jednak chciałabym je w jakis sposób wygładzić.
Serum ostatnio widziałam w sklepie,drogie nie było 🙂 Postaram sie kupić.
szkoda, że rok bez wakacji 🙁 ale może za rok się uda…fajni ulubieńcy
Przyznam, że naprawdę bardzo mi się podobają tacy mieszani ulubieńcy.
Przynajmniej można z różnych kategorii coś wypatrzeć dla siebie.
Dlatego zawsze chętnie wtedy coś wynajduję.
Muszę przesłuchać tej piosenki.
Pozdrowionka serdeczne 🙂