Lato, laaato… Nareszcie można się wygrzać na słoneczku, a wręcz usmażyć jak kotlet na patelni. Właśnie tego mi brakowało w tym roku, mimo że ledwie jest czym oddychać. I tak w ten piękny dzień zasiadam i piszę dla Was recenzję kosmetyku do pielęgnacji twarzy, który na tę porę roku jest tworzony. O kremie pod oczy Senelle z serii Summer 2017 już pisałam, więc pora teraz opowiedzieć o kremie do twarzy. Ale zanim o nim opowiem, chciałabym abyście go poznały:)
Senelle Summer 2017 Odżywczy krem do twarzy
„Siła nawilżenia i odżywienia.
Wzmacnia barierę ochronną skóry”
„Wypróbuj działanie innowacyjnych, olejowych substancji aktywnych: Oleoactif DIAM i Pomegranate w połączeniu z olejami roślinnymi, miodem, zielono-niebieskimi algami, masłem shea oraz kwasem hialuronowym.”
Jest to krem naturalny oparty na olejach, który z pewnością przypadnie do gustu zwolenniczką naturalnej pielęgnacji. Dla potwierdzenia rzućcie oczkiem na skład:
Jak zwykle, muszę się przyczepić, że jak zobaczyłam glicerynę (podobnie jak w kremie pod oczy) troszkę się zawahałam. Zdarzało mi się testować kosmetyki z gliceryną, które sprawiały, że moja skóra była w gorszym stanie po użyciu niż przed. Na szczęście ten krem nie zapchał mi skóry, nie zauważyłam zwiększonej ilości zaskórników, czy jakiś pryszczy-niespodzianek. Miło mnie to zaskoczyło.
Krem zamknięty jest w szklanym słoiczku z dozownikiem w postaci pompki. Podobnie jak krem pod oczy, ma możliwość zablokowania. Bakterie się do środka nie dostają, a my możemy spokojnie wydostać taką ilość produktu jaka jest nam potrzebna bez zatapiania w nim paluchów. Pojemność to 50 ml, ale w przeciwieństwie do kremu pod oczy tutaj mamy datę ważności do 2019 roku.
Zapach produktu przypomina delikatnie słodką kwiatową kąpiel. Jest bardzo orzeźwiający. W konsystencji krem jest wilgotny, łatwy w rozprowadzeniu i szybko wchłaniający się. Pozostawia skórę świeżą, lekko zmatowioną, ale wyglądającą na zdrową i wypoczętą.
Co zauważyłam po tych 4 tygodniach codziennego stosowania?
Skóra twarzy stała się gładka, ujędrniona, miękka i miła w dotyku. Wszelkie podrażnienia zostały zniwelowane, a nawet blizny po trądziku troszkę się rozjaśniły. Podczas stosowania tego kremu skóra z dnia na dzień stawała się coraz bardziej nawilżona. Teraz gdy umyję twarz zimną wodą i nie nałożę kremu, nie mam uczucia ściągnięcia czy pieczenia. Skóra jest w końcu w dobrej kondycji. Mam jeszcze ponad połowę opakowania i mam nadzieję, że przy dalszym stosowaniu nie zrobi mi żadnej nieprzyjemnej niespodzianki:)
Chciałabym również zaznaczyć, że bardzo dobrze pracuje z podkładami. Nie powoduje ich rolowania, a nawet mam wrażenie, że trzymają się na nim dłużej. Jedynie co bym dodała do niego, to to, żeby trochę mocniej matował cerę- ale to takie moje „widzimisię” 😀
Krem kosztuje 89 złoty i jest do kupienia w oficjalnym sklepie internetowym Senelle. Produkt swoim działaniem i jakością zasługuje na miano kremu z wyższej półki, który warto wypróbować, bo może się okazać strzałem w 10. Ja w skali od 1 do 10 dałabym mu 9,5/10, dlatego że wolę kremy mocniej matujące:)
I jak Wam się podoba taki krem? Skusiłybyście się na naturalną pielęgnacje?
Czekam na Wasze wypowiedzi!
Pozdrawiam!
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z firmą Senelle, ale opinia jest moja, obiektywna i szczera.
Bardzo dużo czytałam o tej marce. Zapowiada się obiecująco.
Skoro przynosi takie efekty, to może warto się skusić 🙂
No po prostu rewelacja!
Bardzo mi się podoba kremik 🙂
No to teraz nie pozostaje nic innego jak wypróbować.
Super!
Pozdrowionka serdeczne 🙂