Hej, no i przychodzę do Was z recenzją. Słowem wyjaśnienia mojej nieobecności, mogę tylko szepnąć, że miałam ciężki czas i z domu wychodziłam o 7 a wracam po 21. Mój nieprzyzwyczajony do spania 5 godzin organizm sprawiał, że po prostu nic mi się nie chciało i tak to się odbiło na wszystkim. Teraz już wracam do tematu. Chciałam wam przedstawić suchy olejek do ciała, który od kilku miesięcy dzielnie mi służy i praktycznie nie widać śladów użytkowania.
Producent informuje, że znajdziemy w nim 10 drogocennych olejków: Marula, Abisyński, Cytryna, Argan, Pomarańcza, Soja, Awokado, Grejpfrut, Pestki Winogron, Słonecznik.
Tak to wygląda ze strony producenta, a w składzie wygląda tak:
I powiem szczerze, że jestem zaskoczona, ponieważ wszystkie te oleje znajdziemy. Olejek, który wybrałam nadaje się za równo do ciała, jak i do twarzy, ale ja go używam tylko do ciała. Jest wzbogacony o serum regenerujące.
Podoba mi się to, że jest aplikowany na skórę za pomocą mgiełki, dzięki czemu starcza na bardzo długo i nie da się go nałożyć za dużo. Wchłania się szybciutko, nie zostawia tłustych śladów na pościeli ani ubraniach, a do tego bardzo ładnie pachnie. Chciałabym do czegoś porównać ten zapach, ale kojarzy mi się on z perfumami eleganckiej kobiety- nie jest mocny, słodki i duszący, ale za to kobiecy.
Po nałożeniu olejku pierwszy raz na bardzo suchą skórę, poczujemy, że staje się miękka i wszelkie przesuszenia znikają. Jednak aby utrzymać ten efekt trzeba olejowanko powtarzać co wieczór. U mnie taki rytuał trwał dwa tygodnie, po tym czasie moja skóra wróciła do takiej kondycji, że na chwilę obecną stosuję go dwa, trzy razy w tygodniu.
Jakie efekty dał? Po pierwsze, bardzo ładnie zregenerował i nawilżył moją skórę po zimie, a uwierzcie, wyglądała strasznie. Po drugie nadał jej miękkości i gładkości, jak kiedyś mogłam sobie rysować białe szlaczki na nogach paznokciem, tak teraz nie da rady. Skóra odzyskała jednolitą strukturę.
Pojemność tego olejku to 125 ml. Ja go kupowałam w Rossmannie w promocji za ok.11 zł, a cena regularna to 15 albo 16 zł. Są chyba trzy rodzaje tych olejków, na pewno, gdy w końcu tego wymęczę sięgnę po kolejny, może tym razem mocniej nawilżający, a mniej regenerujący?
Gdy wybieram kosmetyki do ciała, to najważniejsze dla mnie, prócz działania, jest wygoda użytkowania. Chętnie sięgam po balsamy z dozownikiem albo właśnie olejki z atomizerem. A jakie są Wasze ulubione kosmetyki do pielęgnacji ciała? Co myślicie o olejkowych specjałach? Używacie?
Czekam na Wasze wypowiedzi!
Pozdrawiam !
Mi bardzo by się przydał taki olejek gdyż generalnie mam sucha skórę
Całkiem fajna sprawa, ale nigdy jeszcze się z takim olejkiem nie spotkałam.
Jestem bardzo ciekawa czy mi by posłużył dobrze.
Może kiedyś spróbuję. Może się skuszę 🙂
Pozdrowionka serdeczne 🙂
Pierwsze słyszę ale mam z tej serii krem do rąk i bardzo podoba mi się jego zapach!
Nie taki luksusowy, na drugim miejscu parafina. Może chodziło im o wygląd buteleczki 😉
Jak dla mnie parafina ( i to, o zgrozo, druga na miejscu w składzie) już go dyskwalifikuje, ile by dobroczynnych składników nie miał. Rozumiem konserwanty itp, ale obecność czegoś, co jest w świecach, już niekoniecznie :’D
Ja zakochana jestem w suchych olejkach do ciała na lato. Aktualnie stosuję olejek Barwy Harmonii 3IN1. Olejek Eveline faktycznie wydaje się po składzie być bombą olejów naturalnych, tylko martwi mnie na początku składu ten olej mineralny (parafina).