Robiąc po raz setny porządki w swoich kosmetykach natrafiłam na odżywkę, która jakimś cudem nie została przeze mnie wyrzucona. Jest to produkt, który mieszka u mnie już dobre 7 miesięcy i jest praktycznie pełny. Łatwo można wywnioskować, że jest to bubel jakich mało, i że zgrzeszyła bym mówiąc, że go lubię. Jeżeli chcecie wiedzieć, dlaczego Wam go nie polecam, to zapraszam do czytania dalej:)

 Joanna Professional Odżywka w Spray’u odbudowująca

Produkt przeznaczony jest dla osób posiadających włosy osłabione, łamliwe i szorstkie. Zawiera keratynę.

Jest to produkt z serii profesjonalnej, opracowany dla salonów fryzjerskich, jego składnikiem aktywnym jest: „Keratyna- stanowi podstawowy budulec włosa; podana w innowacyjnym kompleksie, który rozpoznaje najbardziej uszkodzone partie na powierzchni włosa intensywnie je regeneruje i odbudowuje.”

Właśnie dlatego, że jest to produkt dla salonów fryzjerskich, pokładałam w nim wielkie nadzieje, w końcu włosy od fryzjera zawsze są takie miękkie i wyglądają zdrowo. Ale co nam gwarantuje producent?

„Odżywka w spray’u z keratyną Joanna Professional została specjalnie opracowana do stosowania w salonach fryzjerskich. Polecana jest do pielęgnacji włosów osłabionych zabiegami fryzjerskimi, łamliwych, szorstkich i trudno rozczesujących się. Kosmetyk ułatwia rozczesywanie, a zawarty kompleks keratynowy o właściwościach odbudowujących włókno włosa sprawia, że odzyskują elastyczność, sprężystość i siłę.

Profesjonalne rezultaty:

• Wzmocniona struktura włosa
• Włosy łatwe do rozczesywania
• Lekkie i miłe w dotyku”

Czytałam sporo opinii, że kosmetyki przeznaczone dla salonów fryzjerskich mają bardziej intensywne działanie. Moje włosy były po ciężkich przejściach: po rozjaśnianiu, farbowaniu, codziennym suszeniu, przez co non stop przypominały puch i siano. Na początku używałam tę odżywkę na mokre włosy, ale zauważyłam, że pomimo rozczesywania włosy sklejają się i są sztywne, nie przyjemne w dotyku. Odłożyłam ją na jakiś czas, i gdy udało mi się odzyskać zdrowe włosy pomyślałam, że będę ją stosować bardzo mało, tylko po to żeby zabezpieczyć włosy przed wysoką temperaturą podczas suszenia. Niestety, tak jak poprzednio, włosy były bardzo suche w dotyku i napuszone. Po raz kolejny musiałam ją odłożyć.

Zajrzyjmy do składu, co mogło powodować takie silne wysuszenie?

Skład: AQUA, GLYCERIN, CETRIMONIUM CHLORIDE, ISOPROPYL ALCOHOL, SILICONE QUATERNIUM-16, UNDECETH-11, BUTYLOCTANOL, UNDECETH-5, LAURETH-10, HYDROLYZED KERATIN, HYDROLYZED CORN PROTEIN, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, HYDROLYZED SOY PROTEIN, PERFUM, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, LIMONENE, LINALOOL, ALPHA- ISOMETHYLIONONE, HYDROXYCITRONELLAL, DMDM HYDANTOIN, METHYLISOTHIAZOLINONE, CI 19140,CI 16255

Teraz krótko chciałam z Wami go omówić. Na początku oczywiście woda, następnie gliceryna, którą wszyscy znamy. Dalej mamy konserwant, który może powodować uczulenia. Zaraz za konserwantem mamy substancję, pochodną alkoholu, która wysusza włosy. Po kolei na pomarańczowo są parabeny, a za parabenami na brązowo substancja pieniąca… (po co?). Zmęczeni niepotrzebnymi składnikami docieramy do keratyny i całej gamy protein, zaznaczone na zielono. Na niebiesko widzicie perfumy i substancje maskujące zapachy. Na jaskrawo czerwono macha do Was konserwant, substancja rakotwórcza(!!!!!!!). Na żółto zaznaczyłam barwniki.

Gdy kupowałam ten produkt zasugerowałam się opiniami i na ślepo zabrałam go ze sobą. Po analizie składu od razu widać, dlaczego odżywka w ogóle nie spełniał swoich zadań. Moje włosy nie przepadają za nadmiarem protein, a wręcz w ogóle nie lubią protein. A połączenie tej(nazwę to po imieniu) przerażającej ilości chemicznych zapychaczy z proteinami i już wiadomo, dlaczego odżywka prawie pełna leży u mnie w szafce.

Podsumowując: Unikajcie jej dla własnego zdrowia i zdrowia Waszych włosów. Nie pomaga rozczesywać włosów, wysusza, włosy się po niej puszą, są nieprzyjemne w dotyku i matowe.

Nie polecam!

Znacie ten produkt? A może miałyście inny produkt z tej serii?

Pozdrawiam!