Dzień dobry, Kochane!
Dzisiaj znów recenzja. Jest to spontaniczna decyzja, ponieważ po zastosowaniu maseczki stwierdziłam, że muszę Wam o niej napisać. Jest to dwufazowy produkt marki Beauty Formulas, który składa się z cleanera, czyli żelu do mycia twarzy, i maski peel off. Od razu rzuca się w oczy, ze jest to maska z aktywnym węglem, absorbująca, o silnym działaniu oczyszczającym pory.
Przed nałożeniem maski dokładnie oczyszczamy twarz żelem, o którym z opakowania dowiadujemy się, że : „ żel do mycia twarzy jest skuteczną mieszanką składników wzbogaconych ekstraktami z miodu, ogórka oraz cytryny. Delikatnie rozjaśnia, usuwa bród i zanieczyszczenia z twarzy. Przygotowuje skórę do kolejnego kroku”
Ładnie się pienił, ładnie pachniał cytrynowo i faktycznie zostawił twarz czystą, pozbawioną kremu i podkładu, który mi towarzyszył przez kilka godzin. Skład tego żelu wygląda tak:
Składniki: Aqua, Lauric Acid, Lauramide DEA, Cocomidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Myristic Acid, Glycerin, Potassium Hydrokside, Lauryl Phosphate, Sorbitol, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Mel (Honey) Extract, Phyllostachis Bambusoides Juice, Allantoin, Betaine, Illicium Verum (Anise) Fruit Extract, Disodium EDTA, Citric Acid, Caprylyl Glycol, 1,2-Hexanediol, Propanediol, Hydroxyethylcellulose, Chlorphenesin, Alcohol, Ethylhexylglycerin, Butylene Glycol, Phenoxyethanol, Perfum (Fragrance)
Nie wiem, czy jest dostępny sam ten żel, ale powiem szczerze, że chętnie bym się zaopiekowała nim na dłużej. Zostawił cerę tak przyjemnie czystą, że nie chciało mi się już na nią nakładać maseczki. No, ale przecież musiałam zrobić drugi krok.
Maseczka była czarna jak noc, gęsta jak pasta do butów i na twarzy wyglądała jak lateks. Z opakowania dowiedzieć się możemy, że: „ absorbująca maska typu peel off z formułą z aktywnego węgla wnika głęboko w strukturę skóry i odblokowuje zatkane pory z zanieczyszczeń. Ma działanie złuszczające, pozostawia Twoją skórę odczyszczoną oraz dobrze odżywioną.”
Ten produkt również ładnie pachnie, bardziej intensywnie i świeżo niż żel. Jak wycisnęłam pierwszą partię maski, zobaczyłam jej gęstość i kolor, przeraziłam się. Nie wiedziałam, czy da się to w ogóle rozprowadzić, ale nie było problemu. Ładnie się rozłożyła na skórze.
Zobaczmy, co ten lateksowy cudaczek ma w składzie:
Składniki: Aqua, Alcohol Denat, Polyvinyl Alcohol (PVA), Glycerin, PVP, Charcoal Powder, Butylene Glycol, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Lavandula Angustifolia (Lavender) Flower Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Flower Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Cymbopogon Schoenanthus Extract, Pelargonium Graveolens Extract, Bambusa Vulgaris Extract, Camellia Japonica Flower Extract, Crataegus Monogina Fruit Extract, Luffa Cylindrica Fruit/Leaf/Stem Extract, Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Citrus Aurantifolia (Lime) Oil, Pinus Sylvestris Leaf Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Peel Oil, Citrus Aurantium Bergamia (Bergamot) Fruit Oil, Citrus Limon (Lemon) Peel Oil, Disodium EDTA, Magnesium Silicate, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, Propylene Glycol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, 1,2-Hexanediol, Limonene
Maskę trzymamy na twarzy aż zaschnie, a następnie zdejmujemy ją od krawędzi do środka twarzy. Jezu… Dziewczyny… myślałam, że zdejmuję ją razem ze swoją własną skórą. Gratisowa depilacja całej twarzy. Cieszyłam się, że nie zahaczyłam o włosy ani brwi, bo zapewne już bym ich nie miała. Nie mogę jej zarzucić, że źle oczyszcza, ponieważ wyciągnęła z twarzy sporo zanieczyszczeń (i włosów). Buzia była gładka, jaśniejsza i widocznie oczyszczona.
Nie wiem, czy po raz kolejny po nią sięgnę, może za jakiś dłuższy czas. Używam maseczek peel off, ale ta przy zdejmowaniu pokonała mnie całkowicie. Aż mi łzy z oczu poleciały. Fajnie, że przynajmniej pozostałości można zmyć bez problemu.
Jeżeli chcecie mocno oczyszczającej maski peel off, to jak najbardziej polecam, oczywiście jeżeli nie przeszkadza Wam uczucie zrywania skóry z twarzy. Mi na razie starczy, teraz już się boję takich zabiegów.
Pozdrawiam ♥♥♥
To ciekawe, że maseczka typu peel-off tak ciężko się zdejmuje :/ Czy w związku z tym skóra nie jest potem przesuszona?
Jedno jest pewne, skóra jest maksymalnie oczyszczona 🙂
No właśnie to jest najdziwniejsze, że skóra jest bardzo gładka i przyjemna w dotyku, nie czuć żadnego ściągnięcia ani podrażnień. Mnie trochę zaskoczyło to, że tak mocno “zaczepiła” się o skórę. Ale oczyszcza bardzo dobrze 🙂 także nie ma tego złego 🙂 Trzeba pocierpieć dla urody 🙂
Nigdy nie miałam tego typu maseczki, która by się aż tak trudno ściągała. Jestem trochę zaskoczona. Maseczki peel-off bardzo lubię, choć nie wszystkie są jednakowe 😉
Pozdrowionka serdeczne! 🙂
Ja często sięgam po maski peel-off i też pierwszy raz spotkałam się z tak mocną 🙂 Depilacja i mocne oczyszczanie w jednym 😀