Zima dała się we znaki mojej skórze. Cieszę się, że mrozy już minęły i mam nadzieję, że nie wrócą. W końcu został miesiąc do pierwszego dnia Wiosny 🙂 Najbardziej poszkodowane u mnie są dłonie i nogi. Tak przesuszonej skóry już dawno nie miałam, mimo iż przez cały czas stosowałam nawilżające balsamy. Dzisiaj jednak chciałabym Wam opowiedzieć o produkcie, który zaczyna przywracać mojej skórze dłoni zdrowy wygląd. Jeszcze nie jest idealna, ale coś czuję, że za tydzień, dwa będzie w końcu zdrowa. Już zaczynam recenzję kremu do rąk i paznokci.
Via Plantis Krem do rąk i paznokci
Pierwsze co się rzuca w oczy to napis, że zawiera filtrat ze śluzu ślimaka, mocznik i pantenol. Ostatnio bardzo modne stały się zabiegi śluzem ślimaka, które działają zbawiennie na każdą cerę. Niesiona tymi opiniami postanowiłam wypróbować kosmetyk zawierający tę niesamowitą substancję:)
Opis producenta
Bogaty w emolienty, idealny w każdym momencie dnia dla ochrony i pielęgnacji dłoni oraz paznokci.
Chroni młodość skóry. Tworzy lekki, nietłusty film. Daje trwały efekt głębokiego nawilżenia. Koi podrażnienia powstałe podczas wykonywania prac domowych. Chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Jest dobrze tolerowany, świetnie się wchłania. Zmiękcza skórki wokół paznokci. Wzmacnia matowe, łamliwe płytki paznokciowe, które stają się twardsze, grubsze, odporniejsze na urazy mechaniczne i mają zdrowy koloryt. Dłonie są zadbane i wypielęgnowane o skórze jędrnej, dobrze nawilżonej, gładkiej i miękkiej. Krem daje przyjemność i relaks podczas pielęgnacji.
Zawiera filtrat ze śluzu ślimaka, intensywnie regenerujący i podtrzymujący młodość skóry oraz mocznik, pantenol, masło shea, oliwę z oliwek, witaminy.
Skład
Aqua, Paraffinum Liquidum, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Isostearyl Isostearate, Urea, Petrolatum, Butyrospermum Parkii Butter, Ceteareth-20, Dimethicone, Snail Secretion Filtrate, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Rubus Chamaemorus Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Olea Europaea Fruit Oil, Panthenol, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Retinyl Palmitate, Parfum, Caprylyl Glycol, Disodium EDTA
Konsystencja i zapach
Produkt jest nawet gęsty, w kolorze białym. Pod wpływem ciepła skóry rozpuszcza się i szybko się wchłania. Pachnie neutralnie. Nie jest to zapach, który przeszkadza, nawet się nie zwraca na niego uwagi, ponieważ znika z wchłonięciem się kremu:)
Opakowanie i pojemność
Wygodna, miękka tubka z zamykana na klik. Łatwo ją zwijać, ściskać, a pod światło można zobaczyć ile produktu jest w środku (u mnie niestety zostało tylko pół tubki). Kolor biały z estetycznym nadrukiem ślimaka i kropli wody.
Moja opinia
Jest to inny krem niż te, których dotychczas używałam. Co mam na myśli mówiąc inny? Po prostu używanie go sprawia, że widzę efekty nawet po zmyciu go z rąk. Jak były mrozy nawet do -20 stopni, musiałam niestety wychodzić i długo przebywać na zewnątrz. Rękawiczki nie ochroniły rąk i tak mi przemarzły, że wyglądały na dłonie osoby pracującej w pralni chemicznej bez rękawiczek (można to jeszcze dostrzec na zdjęciach z konsystencją). Podczas mycia szczypały, pękały, coś strasznego. Aż wstyd mi było w ogóle je pokazywać, a już tym bardziej z komuś podać rękę. No i wtedy trafiłam na promocję tego kremu. Używam go półtora tygodnia i widzę dużą poprawę. Nie jest to jeszcze stan taki, jaki chciałabym mieć, ale widzę, że ten krem faktycznie pomaga i goi ręce, a jak wiadomo na wszystko potrzeba czasu:) Używam go raz, czasem dwa razy dziennie, ponieważ nie należę do osób, które lubią smarować dłonie. Staram się pilnować, żeby przed wyjściem krem nakładać, nie zawsze mi to wychodzi, za to na noc obowiązkowo grubą warstwę. Podoba mi się to, że ten krem nie pozostawia tłustego filmu, mimo że czuć go na dłoniach. Niewidzialna rękawiczka? Jakoś tak to nazywają. Jeżeli chodzi o gojenie skórek, to w moim przypadku ma baaardzo dużo pracy, jest poprawa, ale jeszcze nie są do końca zdrowe, za to paznokcie się wzmocniły i zaczynają w końcu rosnąć tak, jak powinny.
Wiem, że może trochę za bardzo zachwycam się tym produktem. Kosztuje 4 zł w promocji, bez promocji ok. 6 zł. Działa lepiej od kremu do rąk z Nivea, czy Dove, a nawet Neutrogeny, które są kremami działającymi tylko do momentu całkowitego wchłonięcia. Ten naprawdę regeneruje, nawilża i wygładza dłonie, tyle, że trzeba go regularnie stosować (nawet raz dziennie), a efekty będą przychodzić stopniowo (i mam nadzieję, że na długo :))
To nie jest post sponsorowany, sama sobie kupiłam ten krem. Moja opinia jest prawdziwa, dlatego z czystym sumieniem polecam Wam go wypróbować 😀
Miałyście już jakieś kosmetyki z tej serii? Jak się u Was sprawdzały? Ja się czaję jeszcze na balsam do ciała i kremy do twarzy. Pewnie niedługo się u mnie pojawią, ale muszę powykańczać inne kosmetyki:)
A może macie jakiś krem, który też zdziałał cuda z Waszymi dłońmi? Chętnie się dowiem co polecacie:)
Pozdrawiam ciepło!
zaciekawiło mnie to 😉
Na zimę w sam raz 🙂
Ślimaki są słodkie 😀
Krem ze śluzem ślimaka? Mnie ostatnio one zaczęły ciekawić, więc kto wie może się skuszę
Ciekawa propozycja. Rozejrzę się za nim w Naturze 🙂
Nie miałam do czynienia jeszcze z kosmetykami ze śluzem ślimaka. Wiele o nich słyszałam, ale sama nie testowałam. Ciekawa propozycja. Dobry kremik do rąk by mi się przydał, bo ostatnio zużywam je z prędkością światła.
Pozdrawiam! 🙂