#goodbyejanuary Ulubieńcy Stycznia 2017

0 Flares Twitter 0 Facebook 0 0 Flares ×

U Was też ten czas tak szybko ucieka? Ledwo był początek roku, a już mamy 8 luty… kiedy? Jak to? Gdzie ten czas zwiał? Człowiek mrugnie i już będzie pierwszy dzień Wiosny. Styczeń pożegnaliśmy, był to dosyć intensywny miesiąc dla mnie, luty zapowiada się podobnie. Ale skoro styczeń za nami, trzeba podsumować, co zasługuje na miano ulubieńców minionego miesiąca. Trochę tego jest, bo aż 8 produktów, ale to jest również zapowiedź dokładniejszych recenzji. No to co, zaczynamy?

**Ulubieńcy Stycznia**

*Garnier Fructis Goodbye Damage*

W moje ręce wpadała prawie cała seria, bez serum na rozdwajające się końcówki. Mam szampon, odżywkę i taką „ekspresową kurację”, chyba maskę. Chociaż kiedyś u mnie Fructis wywoływał swędzenie i podrażnienia skóry głowy, tak teraz kocham. Za zapach, za mięciutkie włosy i za oczyszczanie. Jak najbardziej polecam 🙂

*Palmolive Feel Glamorous*

Żel pod prysznic z serii Aroma Sensations. Jestem fanką słodkich, orzeźwiających zapachów żeli pod prysznic. Ma pachnieć i zapach ma pozostawać na skórze. Ten pachnie jak tropikalne landrynki, zapach pozostaje na skórze, a dodatkowo daje uczucie czystej, naoiliwonej i świeżej skóry, czegóż chcieć więcej? Dla mnie super:)

*Ingrid  Cosmetics Mineral Silk&Lift*

Są to produkty mineralne z magnezem, cynkiem i miedzią oraz filtrem UV. Mam podkład odcień 280 kość słoniowa i puder w kamieniu odcień 21. Jak szukałam idealnych produktów, tak znalazłam i już nie oddam. Podkład napręża i wygładza skórę, nawilża i mam wrażenie że przyspiesza gojenie się niedoskonałości. Ma nawet mocne krycie, ładnie wyrównuje koloryt i daje cerze świeżości. Puder ładnie matuje, nadaje zdrowy koloryt i dodaje podkładowi krycia. Nie są to moje pierwsze opakowania tych produktów, nie wiem dlaczego o nich jeszcze nie pisałam…

*Bell nawilżający olejek do ust*

Jeżeli śledzicie mnie na Facebooku (@urodomaniaczki) lub instagramie (@absurdalna_paulina) to już go widziałyście:) Tak, kupiłam go w Biedronce. Tak, zakochałam się w nim. Tak, super nawilża i regeneruje usta. Tak, polecam 😀 Dokładniej opisałam go na instagramie, a i tu się pojawi jego recenzja:)

*MyCare Tami Bawełniane chusteczki* *kosmetyczne do pielęgnacji twarzy*

Jeżeli jeszcze nie miałyście takich, to naprawdę warto w nie zainwestować. Te co ja mam kosztują chyba 4 zł i jest ich aż 30. Świetnie się nadają do zmywania maseczki, to przemywania twarzy po ćwiczeniach, do zmywania makijażu samą wodą. Nie podrażniają, nie trą, są miękkie i przyjemne. Ja już nie umiem bez nich żyć.

To już wszystko? {rozgląda się po biurku} Na to wygląda, że dobrnęłyśmy do końca:) No to teraz Wasza kolej! Co u Was się sprawdziło w minionym miesiącu i polecacie wypróbować? A może znacie moich ulubieńców? Jeżeli tak, to chętnie się dowiem jakie macie opinie na ich temat!

Czekam na Wasze wypowiedzi!

Pozdrawiam!      

p

11 thoughts on “#goodbyejanuary Ulubieńcy Stycznia 2017

  1. Serię z Fructis bym skradła w całości. Znam z tej serii olejek i sprawdzał mi się bez zarzutu, a co najważniejsze – nie przetłuszczał włosów, ładnie je pielęgnując. Kiedyś nie lubiłam Fructis, a teraz wręcz przeciwnie.
    Pozdrowionka cieplutkie 🙂

  2. Nie znam nic oprócz serii fructis z której bardzo lubię szampony. Niedawno polubiłam się z tym z różowej serii Gęste i Zachwycające 🙂 Dodaje super objętości 🙂

  3. O tak, ten rok zdecydowanie zaczął się w szybkim tempie. U mnie też styczeń był dość intensywnym miesiącem i może własnie dlatego nim się obejrzałam, zaczął się już luty.
    Widzę, że marka Ingrid zrobiła się ostatnio bardzo popularna, może warto nabyć coś od nich, zobaczymy 🙂 Produkty do włosów z Garniera są faktycznie fajne, sama kiedyś używałam właśnie tej serii na rozdwojone końcówki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *