Kolejny kosmetyk od Lirene!

0 Flares Twitter 0 Facebook 0 0 Flares ×

Żel z peelingiem? Peeling? Żel? A może coś dokładniej nie określonego? Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kosmetyku firmy Lirene. Jak wiecie, firmę lubię, ciągle daje jej szanse, ale te kosmetyki w większości się u mnie nie sprawdzają, a nawet czasem robią krzywdę mojej cerze. Jak było tym razem? Zapraszam do czytania dalej.

Seria Lirene Dermoprogram Algae Pure Technology jest chyba jedną z nowszych, ulepszonych serii. Jej super działanie opiera się na dołączonych do składu algach morskich, które są znane ze swoich właściwości nawilżających, oczyszczających i ujędrniających. Takie też działanie zostało przypisane do tych produktów. Czy słusznie….

*Żel Peelingujący do mycia twarzy z morską algą*

Wybrałam zieloną wersję do cery normalnej, mieszanej i tłustej.

*Opis producenta*

*Skład*

*Konsystencja i zapach*

Konsystencja żelowa z dużą ilością drobinek- mniejszych białych i większych morskich. Łatwo się rozprowadza, ale praktycznie w ogóle się nie pieni. Zapach, jak to w kosmetykach Lirene, jest za mocny, wręcz duszący. Kojarzy mi się z takimi starymi perfumami, których używała moja babcia jak byłam mała. Przywoziła je z Niemiec… Straszny, sztuczny, chemiczny zapach.

*Opakowanie*

Tuba z miękkiego plastiku zakończona średniej wielkości otworem zamykanym na tradycyjną klapkę. Produkt wydostaje się bez problemu, nie zapycha dziurki, nawet nie osadza się wokół niej. Miękki plastik, z którego jest zrobiona tubka pozwala na bezproblemowe wyciśnięcie z niej ostatnich kropel produktu:) Pojemność 150 ml.

*Moja opinia*

Skąd te pytania na początku wpisu. A no właśnie stąd, że niby to jest żel z peelingiem, ale jako żel jest słaby i jako peeling nie powala na kolana. Po pierwsze, gwarant producenta „precyzyjny demakijaż”, już jest kłamstwem, ponieważ w ogóle nie zmywa podkładu z twarzy. Po drugie, wada kosmetyków Lirene, wysusza, powoduje uczucie ściągniętej skóry. Po trzecie wywołuje lekkie podrażnienia skóry, trochę pomiędzy pieczeniem a szczypaniem. Tyle negatywów. Z pozytywnych rzeczy mogę powiedzieć, że zawarty w nim drobny piasek i kulki peelingujące fajnie masują skórę twarzy, szkoda, że jej nie oczyszczają. Jest to też produkt wydajny, chociaż nie wiem, czy w tym przypadku to należy do zalet. Cena to ok. 15zł, także do najtańszych nie należy. U mnie na pewno więcej się nie pojawi, więc mogę podsumować, że nie polecam.

Miałyście ten żel? A może próbowałyście innych kosmetyków z tej serii Algea Pure Technology? Jeżeli tak, to podzielcie się swoją opinią na ich temat!

Pozdrawiam!  

p

6 thoughts on “Kolejny kosmetyk od Lirene!

  1. Nie pokuszę się na niego na pewno. Nie przekonał mnie do siebie. A miałam kosmetyk tego typu z Isany i był dużo lepszy 🙂

  2. Chyba się nie skuszę.
    Nie wiem gdzie mi wcina te wszystkie komentarze.
    Już trzeci raz próbuję dodać.
    Nie piszę się na ten produkt. Dyskwalifikuje go ten zapach duszący. Pozdrawiam cieplutko 🙂 Miłego wieczoru 🙂

  3. Z Lirene bywa różnie – jedne kosmetyki tej firmy świetnie się u mnie sprawdzają, inne mniej. Ciekawa jestem czy ten produkt przypadłby mi do gustu. Chyba ten mocny zapach by mi przeszkadzał. Ostatnio bardzo irytują mnie w kosmetykach takie narzucające się wonie. Koniec końców chyba się nie zdecyduję.
    Pozdrawiam cieplutko 🙂 Miłego wieczoru 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *