Dokładne mycie twarzy rano i wieczorem z brudu, sebum i zanieczyszczeń, to obowiązek każdej dbającej o siebie osoby. Sięgając po coraz to nowsze i mocniejsze “wynalazki”, zastanawiam się, czy będą współpracowały z moją mieszaną cerą. Najbardziej chodzi mi o mocne oczyszczanie, ale bez podrażnień i wysuszania. Może i w strefie T mam skórę tłustą i skłonną do zapychania, tak policzki mam wrażliwe i łatwo przesuszające się.
W moje ręce już jakiś czas temu trafiła pianka, o której chciałabym Wam opowiedzieć. Używam jej już bardzo długo, teraz kończę 4 opakowanie, dlatego postaram się ją przedstawić dokładnie 🙂
Głęboko oczyszczająca pianka Clean&Clear
Na samym początku chcę zaznaczyć, że zawsze uważałam Clean&Clear za jedną z lepszych firm, która tworzy produkty do cery problematycznej. Myślałam też, że ich produkty nadają się tylko dla cery młodej, poniżej 20 roku życia. Poszukałam w internecie informacji na ten temat i skacząc po różnych recenzjach i opiniach, zauważyłam, że produkty tej firmy są bardziej popularne u osób w wieku 20-30 niż, jak uważałam wcześniej, poniżej 20. Było to też takim bodźcem, który mnie pociągnął w stronę tej pianki.
Informacja od producenta
Skład
Opakowanie
Jak już zapewne zauważyliście, jest to twarda plastikowa buteleczka zakończona dozownikiem na pompkę. Ma pojemność 150 ml.
Pompka jest bardzo wygodna, łatwo się z nią pracuje nawet mając śliskie dłonie. Produkt wydostaje się przez dosyć spory otwór. Dwie pompki starczają na umycie całej twarzy razem z szyją.
Konsystencja
Gęsta pianka, która po rozpoczęciu masażu na twarzy zamienia się w jeszcze bardziej gęstą piankę. Bardzo delikatna w dotyku i przyjemnie pachnąca.
Moja opinia
W kosmetykach najbardziej cenię ich działanie. Produkt do mycia twarzy ma ją naprawdę myć i oczyszczać. W przypadku tej pianki tak właśnie jest. Zmywa całkowicie makijaż, wszelkie zanieczyszczenia, dzięki czemu po przetarciu twarzy tonikiem, wacik jest czysty i mam pewność, że składniki aktywne z toniku zrobią to, co powinny i dotrą do wnętrza skóry.
Pianka nie jest produktem agresywnym, mimo iż jej działanie oczyszczające jest mocne. Nie podrażnia i nie wysusza. Po umyciu twarzy, nie daje efektu ściągnięcia. Jest to ważne zwłaszcza przy cerze mieszanej, do której, jak ostatnio czytałam, powinno się mieć dwa kosmetyki- jeden do strefy T, a drugi do policzków. Jak dla mnie, to głupia teoria…
Po umyciu twarzy skóra jest gładka i przyjemna w dotyku, zaskórników jest widocznie mniej. Pianka robi to, co każdy oczyszczający produkt do mycia twarzy robić powinien. U mnie się sprawdziła, a jak było u Was?
Można ją kupić w każdej drogerii za ok. 10 zł. Jedna buteleczka starcza na bardzo długo-nawet dwa miesiące.
Mieliście ją? Co myślicie o firmie Clean&Clear? Używacie ich produktów? Napiszcie mi jakich produktów do mycia twarzy używacie i jakie polecacie 🙂
Teraz zabrałam się za żel z peelingiem z Lirene. Zobaczymy, czy zostanie ze mną na długo, tak jak ta pianka:)
Pozdrawiam!
Super! Całe szczęście, że wpadłam na Twojego bloga ponieważ właśnie czegoś takiego poszukiwałam. Moim zdaniem superowa sprawa je posiadać, mam nadzieje, że u mnie będą podobne rezultaty jak te opisane. Masz jescze tylko swój ukochany sklep z kosmetykami? Dzięki za opis!
Nie mam ulubionego:) Najczęściej zaopatruję się w Rossmanie lub Naturze 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
Używałam kiedyś produktów tej marki i chwaliłam sobie. Teraz cerę mam już fajną i wystarcza mi do mycia zwykłe mydełko Dzidziuś 🙂 Pozdrawiam
Mnie niestety uczuliła 🙁
Bardzo lubię pianki 🙂
Jako nastolatka uwielbiałam ta piankę i muszę przyznać, że była super! teraz noszę dość ciężki makijaż, więc stosuję inne oczyszczanie twarzy, ale dla osób młodych pianka jest idealna 🙂
Super, że nie zostawia efektu ściągnięcia. Niestety większość produktów jakie stosowałam, taki właśnie efekt pozostawiało.
Jak nastolatka sięgałam po toniki tej firmy. Pamiętam jednak, że dość intensywnie działały na moją twarz, do dziś w pamięci mam także ich charakterystyczny zapach. Z czasem z nich zrezygnowałam, ponieważ były za mocne dla mojej cery i bardzo ją wysuszały. Myślę, że i w tym momencie będą to za mocne produkty dla mojej cery.
Nie przepadam za piankami 🙂 wolę płyny miceralne 🙂
Bardzo lubię pianki do mycia twarzy:)
Ja wolę jednak delikatniejsze produkty,które też mi daja komfort oczyszczonej skóry. Natomiast może kiedyś wypróbuje tę piankę 🙂
Uwielbiam pianki do mycia twarzy, w ogole kosmetyki w piankach. Niby piszesz, że nie działa agresywnie ale i tak bałabym się, że dla mojej suchej cery byłaby zbyt mocna:(
Ciężko mi jest powiedzieć, jak się spisze przy suchej cerze. Ja mam dość suche, wrażliwe policzki i nie miałam żadnych nieprzyjemności z jego strony 🙂 Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!!
Produkt na pewno godny uwagi, ale jakoś nie przepadam za formą pianki. Wolałabym po stokroć kosmetyk w żelu na przykład. Fajnie, że cena jest przystępna. Kiedyś używałam kosmetyków Clean&Clear. Pozdrawiam serdecznie! 🙂
To fakt, że pianki trzeba lubić aby ich używać. Ja je uwielbiam 🙂 Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam ciepło :*