W końcu wracam do normalności. Dwa dni praktycznie bez prądu trochę popsuły plany, ale dzięki temu wszystkie okna umyte i firanki zmienione:) No to co, wracam do tematu dzisiejszego wpisu.
Pamiętacie, jak przy balsamie z Nivea zastanawiałam się, czy znajdzie się kosmetyk tej firmy, który nie będzie mnie podrażniał? Bezwiednie skłamałam… już wtedy używałam kosmetyku Nivea, który nic mnie nie podrażniał. A z tego tytułu, że mi nic nie robił, to całkowicie zapomniałam, że jest on wyprodukowany właśnie przez Nivea. O czym mówię?
Pielęgnujący, dwufazowy płyn do demakijażu oczu
Wybrałam wersję różową dla wrażliwych okolic oczu. Wiem, że jest jeszcze niebieska, ale ona jest do skóry normalnej. Ja niestety mam bardzo wrażliwą skórę dookoła oczu (na zdjęciach niżej będzie można to nawet zauważyć) i ciężko mi znaleźć produkt, który nie tylko o nią zadba, ale nie podrażni i bez problemu zetrze makijaż, często robiony wodoodpornymi kosmetykami.
Producent informuje
“Efektywnie usuwa nawet najbardziej wodoodporny tusz i makijaż. Pielęgnuje rzęsy i wrażliwe okolice oczu. (…) Odpowiedni również dla osób noszących szkła kontaktowe. Przebadany dermatologicznie i okulistycznie.”
Opakowania i pojemność
Twarda, przezroczysta buteleczka z twardego plastiku zakręcana dużą, białą nakrętką. Płyn wydostaje się z niewielkiego otworu. Pojemność to 125 ml.
Skład
Zawartość
W buteleczce mamy płyn dwufazowy, na dole różowy, u góry przezroczysty. Po wymieszeniu całość jest jednolita i jakby napełniona kropelkami olejku. Na skórze daje uczucie natłuszczenia, nawilżenia- podobnie do olejku.
Trzy słowa ode mnie
Na nakrętce i w informacji producenta jest napisane, że pielęgnuje rzęsy. Nie będę oszukiwać, że nie jest to jeden z powodów, dla którego sięgnęłam po ten płyn. Na fotografiach powyżej możecie zobaczyć moje nowe, już 3 opakowanie tego płynu. Produktu używam już 5 miesiąc, dwa opakowania puściutkie i mogę powiedzieć, że stan moich rzęs się bardzo poprawił. Są dłuższe, bardziej gęste i nie wypadają. Wystarczy je podkreślić tuszem i wyglądają niesamowicie 🙂 Dla udowodnienia pokazuję zdjęcia: moje oczy w zbliżeniu i obecny stan moich rzęs bez makijażu. (Wszystkie zmarszczki, żyłki, wszystko na widoku :D)
Płyn bardzo dobrze zmywa makijaż. Wystarczy niewielka ilość na waciku, potrzymać chwilkę na oku, później delikatnie zetrzeć i wszystko dokładnie schodzi. Nie ma problemu z kredką wodoodporną, ani z tuszem. Bardzo dobrze zmywa cienie i korektor spod oka. Radzi sobie również z brokatowymi cieniami. Skóra w okół oczu jest natłuszczona i gładka. Nie podrażnia skóry, nie szczypie nawet, gdy ścieram kredkę z linii wodnej. Wydaje mi się, że jest to obecnie najlepszy płyn do demakijażu, jaki kiedykolwiek używałam. Boje się testować już inne, bo nie wiem, czy moje oczy to wytrzymają.
Mogę Wam go szczerze polecić. Kosztuje 14,99zł w Rossmanie (nie wiem jak w innych drogeriach, ponieważ ja tylko w Rossmanie się w niego zaopatruję), obecnie jest w promocji za 9,99 zł (wczoraj kupowałam).
Miałyście już ten płyn? Jak się u Was sprawdzał? Jakie są Wasze ulubione kosmetyki do demakijażu? Znalazłyście już ten idealny?
Czekam na Wasze wypowiedzi:)
Pozdrawiam
Paulina
Obserwuj mnie:
Miałam niebieską wersję i bardzo podrażniała moje oczy.
Ja od dość dawna nie używam takich płynów, jedynie hydrolaty
Nivea mnie ostatnio podrażniło i się już z nim nie lubię 🙂
Nie używałam nigdy płynu dwufazowego do demakijażu i na razie dość mi eksperymentów bo muszę się teraz męczyć z różowym garnierem. A mój ulubiony płyn to rumiankowy micel z GP 🙂
Miałam niebieską wersję, ale dużo nie różniła się od mojego ulubionego płynu z Ziaji, który jest o połowę tańszy. Może różowa wersja jest lepsza.