Hej,

Dzisiaj postaram się nadrobić zaległości i zaprezentować zmiany jakie zaszły w pielęgnacji mojej cery w ciągu tych trzech miesięcy. 

Przez te ostatnie miesiące, czyli od kiedy zaczęłam swoją nową pracę, bardzo dużo się zmieniło w mojej pielęgnacji skóry i makijażu. Czasu nie mam za wiele żeby stać godzinami przy półce i czytać skład kosmetyku, tak jak miałam wcześniej, ale teraz za to mogę sobie kupić coś lepszego, na co wcześniej, bez stałej pensji, raczej nie zwracałam uwagi. Zaczęłam od lepszego toniku, nie takiego za 8 zł, ale za 15. w ten sposób zakochałam się w:

1. Eveline Normalizujący Tonik Matujący, cera mieszana i tłusta.

Bez przemycia twarzy tonikiem, kremu nie nałożę. Już drugą buteleczkę zaczęłam. Świetnie oczyszcza, odświeża skórę i nawilża. Będę się nim zachwycać jeszcze długo, ponieważ w końcu trafiłam w swój idealny tonik, który używam z przyjemnością. 

Kolejnym produktem, w który zainwestowałam był krem do twarzy. Stwierdziłam, ze wysuszanie mi nie służy, więc postawiłam na nawilżanie. I tak właśnie w moje ręce trafił krem:

2. Dermedic HydraIn2

Jest to krem o przedłużonym działaniu nawilżającym. Przeznaczony do cery suchej, z niedoskonałościami. Świetnie nawilża, szybko się wchłania i pozostawia skórę w świetnej kondycji. Ja go stosuję na noc, ponieważ nie zawiera żadnych filtrów UV. Mam go już drugi miesiąc i jeszcze pół słoiczka, wiec jest bardzo wydajny. Jeżeli potrzebujecie czegoś nawilżającego, co przy okazji pomoże Wam utrzymać problematyczną cerę w dobrej kondycji, to ten krem mogę szczerze polecić.

Na dzień, potrzebowałam czegoś lekkiego z filtrem UV. Wiadomo, w lato trzeba się chronić. I tak trafiłam na:

3. Ziaja 25+ krem nawilżająco-matujący. Równowaga cery tłustej i mieszanej, redukcja sebum i zaskórników.

Wybrałam krem, który trafia w moją grupę wiekową. Świetnie nawilża, utrzymuje to nawilżenie przez cały dzień, no i nie zapycha porów. Z tym matowieniem to sprawa dyskusyjna, ponieważ podczas gorących dni ciężko utrzymać piękną, matową cerę. Ma niską ochronę UV, bo tylko SPF 6, ale wystarczającą dla mojej skóry. Spędziłam praktycznie całe lato w pracy, więc za często nie wystawiałam twarzy na słońce.

Kolejnym ważnym krokiem była całkowita rezygnacja z podkładów płynnych. Nie stosuję ich już od dwóch miesięcy i muszę przyznać, ze to miało ogromny wpływ na kondycje mojej skóry. Już nie “zsypuje” mnie przy każdej możliwej okazji, tylko raz w miesiącu mi pojedyncze krostki wyskoczą. Liczba niedoskonałości zmniejszyła się do minimum. Obecnie do makijażu potrzebuję pudru matującego. Wybrałam:

4. Ingrid Idealist Powder

Jest to puder prasowany, który ma lekkie krycie. Ładnie przykrywa niewielkie blizny potrądzikowe i matuje twarz na jakiś czas. Po raz kolejny muszę zaznaczyć, że chyba żaden kosmetyk nie zmatuje skóry na długo przy 30 stopniowym upale. Ważne dla mnie też było żeby puder był lekki i nie powodował powstawania niedoskonałości. Ten spełnia w 100% moje wymagania

Oprócz pudru z takich kosmetyków kryjących stosuję korektor, a raczej kamuflaż 🙂 Oczywiście wiadomo, że chodzi o:

5. Catrice Liquid Camouflage o wysokim kryciu.

Potrzebny mi on jest do zatuszowania cieni pod oczami i jakiś pojedynczych krostek, które z jakiegoś powodu raz na jakiś czas się pojawiają (taki typ cery:(). O nim możecie poczytać w ulubieńcach kwietnia.

To tyle pielęgnacji i makijażu twarzy. Jak widzicie, nie kombinuję już. Nawilżanie przyniosło mi naprawdę same korzyści, a wybór kosmetyków dostosowanych do mojego wieku sprawia, że w końcu dobrze się czuję w swojej skórze. 

To właśnie się zmieniło u mnie przez te trzy miesiące. Mam nadzieję, że dotarłyście do końca i nie przysnęłyście po drodze:)

Pozdrawiam

Paulina