Hej Kochani!
Święta, święta i po świętach, czas się zabrać do pracy.
Dziś opowiem Wam o jednym z moich ulubieńców lutego, który uważam, za bardzo ciekawy i przydatny przy pielęgnacji cery z niedoskonałościami.
PERFECTA SLEEP-SECRET SERUM nocna mikrodermabrazja
Od producenta
“Lekkie,nocne serum- profesjonalne wygładzenie skóry już po 1 nocy.
Koncentrat 100% Algi Wakame to stężony bioekstrakt z oryginalnych,brązowych alg z Morza Japońskiego.Uaktywnia w skórze 14 genów odpowiedzialnych za syntezę włókien kolagenu,elastyny oraz kwasu hialuronowego.zapewnia fenomenalną redukcję zmarszczek każdego typu.
Kwas Migdałowy- łagodnie złuszcza, pobudza odnowę skóry i odmładza.Czyni cerę tak gładką,jakby była wypolerowana.Nawilża i pięknie rozświetla twarz o poranku.
Kwas Glikolowy- noc po nocy wygładza powierzchnię skóry,głęboko oczyszcza pory i wyrównuje koloryt cery .
Jak stosować?
Codziennie wieczorem delikatnie wklepać serum w oczyszczoną skórę twarzy i szyi. Omijając okolice oczu. Stosować pod krem lub zamiast kremu.
Nie stosować serum do cery wrażliwej i naczynkowej.“
Pojemność i cena
Produkt można znaleźć w każdej drogerii. Jego cena waha się od 18 do 24 zł w zależności od sklepu i promocji. Najdrożej widziałam w Hebe za 23,99 zł, a kupiłam w Rossmanie za 17,99 zł (promocja). Pojemność serum wynosi 30ml. Nie jest to duża ilość, ale mogę powiedzieć, że z jednym opakowaniem pracuje się trzy miesiące (tak było w moim przypadku).
Opakowanie i konsystencja
Pojemniczek z twardego plastiku z szeroką pompką. Wytrzymałe, wygodne w użyciu i higieniczne. Pompka pracuje lekko i za jednym naciśnięciem wydostaje się tyle produktu, ile potrzeba na posmarowanie całej twarzy.
Konsystencja jest treściwa, ale pod wpływem ciepła skóry rozpływa się i rozprowadza z ekspresową prędkością. Czuć, że produkt się wchłania, skóra jest delikatnie błyszcząca. Widać, że coś na niej jest, ale gdy się dotknie twarzy, to nic nie czuć, żadnej tłustej warstwy.
Moja opinia
Produkt jest przeznaczony dla cery dojrzałej, na opakowaniu jest napisane 35+. Chociaż ja niebawem skończę dopiero 25 lat. Od jakiegoś czasu nie wybieram produktów ze względu na to co napisze na nich producent, tylko analizuję skład. Jak do tej pory bardzo dobrze na tym wychodzę, ponieważ moja twarz jest czysta i wygojona, a niespodzianki pojawiają się bardzo rzadko.
Serum z Perfecty wybrałam ze względu na duże stężenie kwasu migdałowego, wzmocnionego kwasem glikolowym, a załagodzone działaniem alg, których w produkcie jest najwięcej (szkoda, ze nie zachowałam pudełeczka, bym Wam mogła to zaprezentować:( ). Odkryłam, że połączenie tych dwóch kwasów jest najlepsze dla mojej skóry, dlatego na tym produkcie się nie zawiodłam. Już po pierwszym użyciu skóra stała się aksamitnie gładka w dotyku. Nie pojawiały się żadne większe niedoskonałości na buzi, tylko jedna, dwie malutkie krostki w wiadome dni 🙂
Nie dosyć, że serum przypilnowało mojej skóry, to jeszcze rozjaśniło blizny, które pozostały po mojej walce z trądzikiem. Twarz wygląda zdrowo i promiennie.
Jedyną wadą tego typu produktów, jest to, że kolejny raz użyję go dopiero w październiku, gdy nadejdzie jesień i słońce będzie łagodne. A teraz muszę zaopatrzyć się w wysokie filtry, aby nie stracić tego, co osiągnęłam!
Znacie ten produkt? Chętnie poznam Wasze opinie. Jeżeli nie miałyście go, a macie problemy z cerą, to szczerze polecam. Ale dopiero na jesień, z kwasami nie ma żartów niestety 🙂
Obecnie jestem na etapie testowania innego kremu na noc, o bardzo obiecującej nazwie “Niszcz pryszcz”. Zobaczymy jak on się sprawdzi 🙂
Pozdrawiam Kochani!
Paulina
Kupiłam to serum niedawno i również przeanalizowałam skład. Napisała Pani, że wybrała Pani ten krem ze względu na duże stężenie kwasu migdałowego. Na opakowaniu nie ma informacji na temat stężeń poszczególnych kwasów, ani o ich ilości. Napisała Pani również, że w produkcie alg jest najwięcej, tymczasem znajdują się one daleko za wodą, gliceryną, emolientami, substancjami zapewniającymi odpowiednią konsystencję, emulgatorami i kwasami. Wydaje mi się, że nie potrafi Pani analizować składu kosmetyków. Podpowiem, że składniki wymienione są zgodnie z malejącą masą.
Pani Małgorzato. Chętnie bym coś odpowiedziała, ale nie mogę dyskutować na temat produktu bez dowodów, jakim jest jego opakowanie ze składem. Takiego nie posiadam, a piszę tyle ile pamiętam. Alg jest najwięcej, ponieważ w składzie znajdowały się wyżej niż kwasy, nie chodzi mi w recenzjach o zapychacze, tylko o składniki aktywne. A co do kwasów, to w porównaniu z większością produktów “kwasowych”, są w składzie dosyć wysoko. Potrafię analizować składy, robię to nie od dziś, tylko ciężko teraz pisać o czymś, czego się nie ma przed oczami. Nie wiem, czy Pani zauważyła, ale owa wzmianka jest zatytułowana MOJA OPINiA, a nie analiza chemiczna kosmetyku. Produkt jest dobry, zawiera kwasy i algi, na tym się skupmy. Polecam go. Pozdrawiam, dziękuje za komentarz i życzę miłego weekendu 🙂
Bardzo podoba mi się Twoja recenzja. 🙂 Świetny kosmetyk. 🙂 Pozdrawiam!
Nie widziałam nigdzie tego serum, a szkoda, bo lubię kwasy w pielęgnacji 🙂
Czekam na recenzję “Niszcz pryszcz” bo ten produkt mnie nie zachwycił 🙂
No wreszcie jesteś 🙂 Wygląda zachęcająco
Znam ten produkt. Czytałam o nim w necie szukając opinii i faktycznie ma wiele pozytywnych 🙂 sama zawierzam go przetestować 🙂
Za ten kwas migdałowy kupiłabym to serum. Od jakiegoś czasu szukam dobrego serum 🙂
Malinowe Ciasteczka
Brzmi obiecująco. Będę o nim pamiętała jesienią. Jeśli oczywiście okaże się, że moja cera będzie kapryśna 🙂 Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Z kwasami już teraz, kiedy słońce coraz mocniejsze nie ma żartów i lepiej odłożyć taką przyjemność na pewien czas.