Absurdalna Kaleka

0 Flares Twitter 0 Facebook 0 0 Flares ×

Witajcie Kochani!

Moje milczenie zaczyna być męczące, dlatego postanowiłam napisać co się u mnie dzieje i co jest powodem mojej nieobecności na blogu moim jak i Waszych blogach.

Jak wspominałam nie raz, że mam problemy z kolanem. W ostateczności zakończyło się to operacją, która, jak się okazało, była poważniejsza niż przypuszczał sam Ortopeda. W szpitalu spędziłam pięć dni, bez możliwości większego przemieszczania się.

Operacja była przeprowadzona mało inwazyjnie, mam tylko trzy dziurki na kolanie (dwie po artroskopii i jedną po sączniku). Miałam znieczuloną tylko jedną nogę, dzięki czemu dosyć szybko mogłam się podnosić do pozycji siedzącej. W tym znieczuleniu najlepsze było to, że przez całą operację rozmawiałam, a to z moim ortopedą, a to z anestezjologiem (chłopak miał chyba z 28 lat! Młodziutki:)). Słyszałam też, co się tam działo… jak lekarz wołał o młotek… pilnik… i jeszcze jakieś inne dziwne rzeczy. Czułam tylko jak mi się kości w nodze trzęsą. W pewnym momencie Ortopeda zapytał się mnie ile mam lat, grzecznie odpowiedziałam, że 24. Zapadła chwila ciszy, po czym padły słowa “no ładnie”. Już wiedziałam, że chyba nie jest za ciekawie… 

W poniedziałek, niecałe dwa tygodnie temu wróciłam do domu. Przed wyjściem mój ortopeda przyszedł do mnie i powiedział co się tak naprawdę działo z moją nogą. Na wizycie, gdy dostałam skierowanie zauważył, że jakieś ciało obce pływa sobie w moim kolanie, jak się okazało w czasie operacji, była to martwica. Małpa jedna wdała się w moją kość i odpadła, jakby się zadomowiła w moim stawie… nie wiadomo, czy noga by była do uratowania. Jak mi o tym mówił byłam przerażona… ale na szczęście ktoś nade mną czuwa (moi rodzice, którzy siłą mnie zmusili do pójścia do ortopedy, a ortopeda siłą mnie zmusił do operacji)  i wszystko zostało oczyszczone w odpowiednim momencie.

Kość, którą lekarz musiał oczyścić i wypiłować została odbudowana metodą mikrozłamań. Nie mam pojęcia na czym to polega, jedno jest pewne, muszę czekać aż się wszystko zrośnie, zabliźni i stwardnieje. Dopiero będę mogła stawać na tą nogę. Jak na razie chodzę o kulach i to bardzo mało, wszystko boli, strzela, pulsuje… Tabletki przeciwbólowe są teraz moim najlepszym przyjacielem. 

Przed tą operacją nie mogłam się na niczym skupić, a po tej operacji jestem rozbita i tak samo… nie umiem się zmotywować do czegokolwiek. Jeszcze dwa tygodnie i może w końcu będę powoli chodziła na obie nogi… mam nadzieję, że wtedy jakoś zacznę lepiej funkcjonować. 

Liczę na Wasze zrozumienie 🙂 I zostawiam zdjęcie mojego kolanka po operacji (lewe) i zdrowego (prawe) 🙂

20150821_222743

Pozdrawiam Kochani!

 

11 thoughts on “Absurdalna Kaleka

  1. Martwica, to brzmi poważnie….Najważniejsze, że masz już kolano oczyszczone i do “wesela się zagoi” :-). Cierpliwości, pozdrawiam ciepło.
    Agnes

  2. Wiele Twoje kolano przeszło. Oby jak najszybciej się wykurowało. Dużo zdrówka i powrotu do pełnej sprawności życzę 😉 Trzymaj się ciepło 😉

  3. Kochana życzę ci szybkiego powrotu do zdrowia. Wiem z opowiadań kolezanki że studiów jak to jest po operacji kolana tyle ze ona miała cos innego niż martwica która swoją droga na pewno jest paskudna sprawą. Życzę ci raz jeszcze szybkiego poworotu do zdrowia i czekam na nowe wpisy jak juz będzie wszystko dobrze 😉 ;* :* :*

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *