Hej! Czuję się jakbym uruchomiała jakieś głęboko zakopane silniki w organizmie. Jak na razie słabo mi wychodzi układanie planu dnia i zawsze brakuje mi na coś czasu, ale pracuję na tym. Czas się przyzwyczajać do życia na szybkich obrotach.
Wracając do tematu. Dzisiaj będę pisała o produktach, które otrzymałam do testowania w ramach współpracy z Uzdrowiskiem Rabka. Ale podzielę to na dwie części. Dziś o peelingu, następna o masełku. No to zapraszam dalej:)
*Peeling cukrowo-solny z trawą cytrynową* *i z dodatkiem solanki rabczańskiej*
*Opis ze strony producenta*
“Peeling cukrowo-solny został stworzony na bazie Rabczańskiej Solanki Jodowo-Bromowej, która dzięki swoim dobroczynnym właściwościom pomaga usunąć dolegliwości dermatologiczne i alergologiczne. Kompleks wyszczuplający-UNISLIM™ wiecznie zielonego dębu paragwajskiego z dodatkiem kawy arabskiej, redukuje nadmiar tłuszczu na wybranych partiach ciała tj. brzuch czy uda, zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Mieszanina olejów roślinnych: olejek avocado z Eco Certem, olejek sojowy, olej ze słodkich migdałów, oliwa z oliwek oraz olej Shea, które odżywiają i nawilżają suchą i zmęczoną skórę, pozostawia ją jedwabiście gładką i miękką. Aktywne cząsteczki ścierające: kryształki cukru, soli i kruszonego suszu trawy cytrynowej delikatnie złuszczają martwy naskórek, poprawiając krążenie krwi i wspomagając redukcję cellulitu. Świeży zapach trawy cytrynowej odpręża i dodaje energii na cały dzień. Nie zawiera oleju mineralnego i parabenu.”
*Opakowanie*
Peeling zamknięty jest w twardym plastikowym słoiczku, szczelnie zakręcanym. Opakowanie jest przezroczyste zamykane na czarna zakrętkę- takie eleganckie. Można wydostać produkt do ostatniego ziarenka. Przyszło do mnie szczelnie zamknięte:)
*Pojemność*
Na stronie widziałam, że dostępne są w dwóch wariantach: 230 ml oraz 550 ml. Ja dostałam miniaturkę do testowania:)
*Wygląd i zapach*
Zielonkawy, posypany ususzoną trawą cytrynową. Ma bardzo dużo drobinek, nawet na tym zdjęciu udało mi się to uchwycić. Jest bardzo gęsty i “szorujący”. Zapach ma świeży, dodający energii. Taki kwaskowato-słodki.
*Moja recenzja*
Zacznę od tego, że produktu już nie mam, a zdjęcia robione były w dniu kiedy do mnie przybył. Chociaż miałam miniaturkę, to starczyła mi ona na 3 użycia, ale stosowałam go tylko na uda, pośladki i brzuch. Robiłam tak, ponieważ nie chciałam do wymazać za pierwszym użyciem na całe ciało, a po za tym to są chyba najbardziej problematyczne miejsca.
Zacznę od tego co mi się podoba w nim. Zapach, jest naprawdę zachęcający do stosowania i odświeżający. Na skórze utrzymuje się kilka godzin, wiec jak na peeling całkiem przyzwoicie. Jest gęsty i napełniony drobinkami cukru i soli, dzięki czemu dokładnie zdrapuje wszelkie przesuszenia, łuszczenia i martwy naskórek. Drobinki nie rozpuszczają się za szybko, tak z 3 minuty masowania można sobie zafundować 🙂
Po zakończeniu peelingowania czuć, że skóra jest gładsza. Daje efekt nasmarowania oliwką, której ani nie widać ani nie zostawia tłustych plam. Lubie bardzo taki dodatkowy atut ze strony peelingu.
Ogólnie bardzo dobry peeling, ale nie zauważyłam, żeby po jego użyciu spalił mi się tłuszcz na udach i brzuchu 🙂 Trzeba przyznać, że skóra się trochę naprężyła po wykonaniu masażu, ale nie jest to wyszczuplenie. Dodam jeszcze, że nie podoba mi się to, że jest dosyć mało wydajny. Ale jak się ma jakość, to się nie ma wydajności, już to zauważyłam na przykładnie wielu innych kosmetyków.
Peeling polecam wypróbować. Zobaczycie, że Wasza skóra go polubi, a i Wy same będziecie zadowolone z efektu peelingującego. Moim skromnym zdaniem jest lepszy od peelingu z Bielendy, czy Perfecty.
Można go kupić w sklepie internetowym Uzdrowiska Rabka, jak już wcześniej wspomniałam, w dwóch wersjach : peeling o pojemności 230 ml oraz peeling o pojemności 550 ml.
I jak Wam się podoba taka odskocznia od drogeryjnych peelingów? Macie jakich peeling, którego nie zmienicie za żadne skarby?
Zapraszam do udziału w ROZDANIU!!
Pozdrawiam
Lubię zarówno cukrowe jak i solne peelingi. Ale chyba bardziej solne. Podoba mi się ten pomysł z posypaniem go trawką. Myślę, że peeling mógłby trafić w moje gusta. Na pewno będę musiała go wypróbować 🙂
Mimo, że wiele osób “najeżdża” na peeling z perfecty, ja na pewno z niego nie zrezygnuję, a to ze względu na świetne rezultaty na mojej skórze oraz cudowne zapachy do wyboru! Cóż ja poradzę na to, że zapach to dla mnie jeden z najważniejszych czynników w pielęgnacji. 😉
W sumie chyba masz rację, że wydajność nie idzie często w parze z jakością. Choć różnie bywa.
Ja regularnie wracam do peelingów firmy Fennel..robię raz na jakiś czas “skok w bok”, ale prędzej czy później i tak do nich wracam 🙂