Wczoraj o kokosie, dzisiaj o oleju kokosowym. Swój olej kokosowy zakupiłam już chyba ponad miesiąc temu i były to najlepiej wydane pieniądze:) Ale najpierw trochę wiedzy teoretycznej, następnie przedstawię swój produkt, a na końcu wpisu dowiecie się, jak mi owy olejek służył.
*OLEJ KOKOSOWY*
Swoją pielęgnacyjną stronę zawdzięcza licznym kwasom tłuszczowym. Ich zadaniem jest nawilżenie i natłuszczenie skóry, odbudowanie ochronnej warstwy lipidowej, a także szybka regeneracja. W oleju kokosowym znajdziemy również witaminę K i E, które mają wielki wpływ na stan skóry. Witamina K wspomaga przepływ krwi pod skórą, przyspiesza jej regenerację i przywraca zdrowy koloryt, zaś witamina E jest jednym z najlepszych antyoksydantów. Ujędrnia, napręża i wygładza skórę, opóźniając jej starzenie. Olej kokosowy jest przeznaczony dla skóry, która potrzebuje szybkiego nawilżenia, ujędrnienia i regeneracji. Jest dobrą alternatywą dla kremu na noc, przecież w dzień się nie chcemy świecić 🙂 Zaletą oleju kokosowego jest również jego regenerujący wpływ na włosy, tylko włosy muszą się lubić z kokosem… moje się nie lubią.
*Olej Kokosowy Rafinowany firmy NACOMI*
*Informacja od producenta*
*Sposób użycia i skład*
*Opakowanie*
Słoiczek szczelnie zakręcany z twardego plastiku. Pozwala na łatwy dostęp do produkt. Wydaje mi się, że nie jest to zbyt trwałe opakowanie. Mam wrażenie, że jeden upadek może go zniszczyć, dlatego staram się go pilnować.
*Wygląd i konsystencja*
Jest zbitą, twardą, białą bryłą (jak smalec), która pod wpływem ciepła dłoni rozpuszcza się i pozwala na bezproblemowe rozprowadzenia skórze.
*Zapach i cena*
Pachnie, jak olej rzepakowy. Nie czuję tu nic, co by miało związek z kokosem. Na skórze jest niewyczuwalny. Cena tego produktu to 6,99zł w promocji w HeBe. Nie wiem jaka jest cena regularna, musiało mi to umknąć 🙂
*Moja recenzja*
Dotarliśmy w końcu do końca. Teraz trochę moich wywodów:) Chciałam na początku go pochwalić, ponieważ używam mocno wysuszających produktów na niedoskonałości, a dzięki temu olejkowi nie mam przesuszeń. Uważam to za wielką zaletę i cieszę się, że go mam akurat w takim momencie.
Jego zalet jest więcej. Nie podrażnia, a wręcz łagodzi podrażnioną skórę. Smaruję nim również okolice oczu i powieki. Zauważyłam, że rzęsy mi mniej wypadają i są mocniejsze:)
Wcześniej stosowałam go na noc zamiast kremu, zostawiał tłustą, błyszczącą powłokę na skórze. Niestety musiałam to przerwać. Pomyślicie, że taki dobry olejek, tyle ma dobrych właściwości, a ja przerwałam kurację. Tak, macie rację. Skóra była aksamitnie gładka, mięciutka, ale tylko na policzkach- tam gdzie mam suchą skórę. W partii T zaczęła się przetłuszczać, a pory były zapchane. Obecnie stosuje go, jak siedzę w domku wciągu dnia na jakieś 30 minut, następnie zmywam go. Takie coś, jak olejowy okład i efekty są tylko pozytywne bez zapchania:)
Jeżeli chodzi o pielęgnacje ciała, to raz zastosowałam. Ale to nie dla mnie czekać 3 godziny aż się wchłonie. Fakt, skóra wyglądała zdrowiej, ale… nie… jednak wolę tylko miejscowo go stosować (łokcie, kolana).
Podsumowując, (możecie równie dobrze tylko moje podsumowania czytać, bo staram się tu ogarnąć wszystko, co ważne) olej kokosowy jest świetnym rozwiązaniem na przesuszenia i podrażnienia. Głównie do pielęgnacji miejsc przesuszonych na ciele, a także cery wrażliwej, normalnej, suchej, zmęczonej i dojrzałej. Nie nadaje się dla osób, które mają cerę tłustą i mieszaną. Chyba, że do stosowania “okładów” olejowych.
Produkt polecam, bo warto go mieć, ale trzeba go używać z rozsądkiem:) Miałyście już do czynienia z olejem kokosowym w pielęgnacji ciała lub cery? Jeżeli tak, napiszcie jak się u Was sprawdzał:)
Zachęcam do polubienia strony na Facebooku, gdzie lada dzień coś się pojawi. Nie powiem “niespodziewanego”, bo już się spodziewacie, że coś będzie:D Ale obserwujcie Naturalne Urodomaniaczki.
Dziękuję za dobrnięcie do końca, za odwiedziny i każdy komentarz!
Pozdrawiam!
Ja używam tylko niefarinowanego oleju kokosowego, bo po rafinacji traci swoje właściwości.
Dzięki za opisanie swoich doświadczeń, zawsze daje to pełniejszy obraz sytuacji jak dany produkt oddziaływuje na innych i czego można się spodziewać :). Przy okazji podzielę się swoimi doświadczeniami w temacie, które mogą być inspiracją również dla innych osób. Może nie uwierzycie, ale ja stosuję olej kokosowy na odchudzanie! Nie działa to co prawda tak, że po zastosowaniu łyżki oleju dziennie zbędne kilogramy spadają same, ale chodzi o to, ze ten olej bodajże jako jedyny nie powoduje z automatu przyrostu tkanki tłuszczowej, a w dodatku sprawia, że produkty na nim ugotowane (z nim zastosowane) są dużo bardziej sycące, szybko zaspokajają głód i na długo pozostawiają uczucie sytości. Dlatego też niemal całkowicie wyeliminowałam w domu klasyczny olej do smażenia i obecnie wszystko co tego wymaga jest smażone na oleju kokosowym. Co ciekawe, fajnie komponuje się też w koktailach owocowych – pół łyżeczki do mixu z truskawek i jabłka nadaje im lekko kokosowy posmak, ale też sprawia, że taki koktail staje się posiłkiem – ja nie czuje po nim głodu przez 3-4 godziny. Oczywiście jeśli nadal będziemy się objadać, olej kokosowy nie sprawi cudu w postaci ubywających kilogramów, ale dzięki niemu bez problemu jesteśmy w stanie jeść po prostu mniej, a same potrawy są mniej tłuste.
Jedna uwaga – jak już słusznie wcześniej stwierdzono, dużo bardziej wydajnym, wartościowym i tym samym lepszym olejem kokosowym (lepszym od opisywanego oleju rafinowanego) jest olej kokosowy nierafinowany, najlepiej tłoczony na zimno. Dzięki temu sam produkt zyskuje zapach kokosa i mega uniwersalne zastosowane – zarówno w kuchni, jak i w kosmetyce (ponoć idealnie działa też na trądzik, ale tego nie sprawdzałam). Zanim kupicie poszukajcie więc dobrego sprzedawcy i raczej nie skupiajcie się na produktach rafinowanych!
olej kokosowy używam tylko na włosy 🙂
jakby co w regularnej cenie jest za 10 zł 😉
Olej kokosowy RAFINOWANY jest typowo do smażenia..
Do twarzy, włosów i pielęgnacji skóry powinnaś używać oleju kokosowego NIERAFINOWANEGO, tzw. VIRGIN (na zimno tłoczony).
Ten rafinowany nie ma tych wszystkich witamin (albo ma ich mniej) bo zostały zabite w momencie tłoczenia na ciepło…
U nas ( http://www.przystanekpozdrowie.pl ) dostaniesz w fajnej cenie ten VIRGIN. Polecamy, zobaczysz kolosalną różnicę.
No i dodatkowo VIRGIN przepięknie pachnie kokosem!
Super wpis i super produkt. Wypróbuje sobie w sezonie jesienno-zimowym. Zbyt to dla mnie ciężki produkt na wiosnę i lato.
Zapraszam do mnie na artykuł “Eco perełki”, też dużo w nim o kosmetykach naturalnych” agnieszka-wysocka.blog.onet.pl
Pozdrawiam agnes
całkiem lubię olej kokosowy za jego konsystencję 🙂 jakoś wolę korzystać z takiego niż płynnego olejku
Na szczęście nie mam większego problemu z suchą skórą, ale na pewno będę mieć ten olej na uwadze 😀
Ja raczej nie mam problemów z suchą skórą, ale ten olej kokosowy wygląda super 🙂
Ja też myślałam, że będzie pachnieć kokosem. A tu niespodzianka xd
Cena bardzo atrakcyjna 😀
Nam olej kokosowy służy doskonale do wypieków, sprawdzał się również w przypadku AZS córki
Kiedyś,kiedyś miałam olej kokosowy, ale pamiętam, że moja skóra się z nim nie polubiła. Nie wiem czy będę robić podejśćie numer 2
Używam oleju kokosowego i masła shea na zmianę i uwielbiam je stosować do pielęgnacji ciała, mnie bardzo podoba się efekt zdrowo świecącej skóry 😉
Według ajurwedy jadalne kosmetyki są najlepsze 🙂
Mam, używam, jestem bardzo zadowolona 🙂
Przymierzam się od jakiegoś czasu, żeby kupić, ale jakoś nie po drodze mi do odpowiedniego sklepu… Jednak kiedyś nadejdzie “ten” dzień 😉
Ja to jestem jednak głupek 🙂 Myślałam, że olej kokosowy będzie pachniał kokosem 😉 Dzięki za ten wpis, bo rozwiał wiele moich wątpliwości- niestety, tak jak się obawiałam, do mojej tłustej cery raczej się nie przyda, ale chętnie go wypróbuję na włosach.
Nie miałam, na razie nie kupię, może z czasem. Zdziwiło mnie, że nie pachnie kokosem, chociaż w moim przypadku to plus. Ja mam serię mieszaną – muszę uważać na strefę T, więc dobra rada z tymi okładami 🙂 W razie co od razu będę wiedziała jak się za ten olej zabrać bez zbędnych eksperymentów.