Kto zgadnie o czym jest ten cytat w tytule?
Oczywiście, że o cebuli! Chciałam dzisiaj Wam opowiedzieć krótko o właściwościach tych kolorowych główek. A może zanim następnym razem sięgniecie po leki najpierw spróbujecie najlepszego naturalnego lekarstwa:)
W każdej odmianie cebuli znajduje się allicyna, czyli organiczny związek chemiczny o charakterystycznym zapachu i działaniu bakteriobójczym. Allicyna powstaje po uszkodzeniu tkanki cebuli, podczas przekształcenia się alliiny, czyli aminokwasu zawierającego siarkę.
Działanie bakteriobójcze jakie przejawia allicyna czasem jest nawet skuteczniejsze od niektórych syntetycznych antybiotyków, ponieważ likwiduje szkodliwe bakterie już w jelitach. Zostało udowodnione naukowo, że żucie surowej cebuli przez trzy minuty zabija bakterie w jamie ustnej, dzięki czemu chroni przed wieloma chorobami m.in. zębów i dziąseł. Jest jeszcze jedna zaleta cebuli, a mianowicie jej olejki eteryczne, które rozrzedzają wydzielinę z oskrzeli i ułatwiają odkrztuszanie.
Mamy kilka rodzajów cebuli, większość z nich to odmiany cebuli zwyczajnej. Ja dzisiaj wymienię trzy odmiany: cebulę żółtą, cebulę białą oraz cebulę czerwoną. Każda z nich jest źródłem witaminy A, B i C. Zawierają również siarkę, krzem, wapń, jod, cynk i żelazo. Chociaż skład podobny, każda z nich ma inne “umiejętność”. W 100g cebuli mamy 40 kcal.
CEBULA ŻÓŁTA
Jest to najbardziej znana odmiana cebuli, łatwo dostępna i niedroga. Znana jest ze swoich właściwości wspomagających trawienie i pobudzających apetyt. Jest najostrzejsza ze wszystkich cebul, ponieważ zawiera najwięcej związków siarkowych. Ich zadaniem jest obniżanie poziomu cholesterolu, dzięki czemu chronią przed zawałem, nadciśnieniem i miażdżycą. Dodatkowo pomaga wątrobie usunąć złe tłuszcze z organizmu. Związki siarkowe zawarte w żółtej cebuli dodatkowo rozbijają złogi tłuszczowe zatykające żyły, usprawniając w ten sposób przepływ krwi i wspomagając dotlenianie komórek.
CEBULA BIAŁA
Czarodziejska siła tej cebuli polega na tym, że pomaga wykorzystać dużo więcej żelaza z kaszy i razowego pieczywa. Produkty te przyprawione białą cebulą pozwalają na przyswojenie przez organizm o 66% więcej żelaza, niż jedzone bez niej. A jak wiadomo niedobór żelaza prowadzi do anemii.
CEBULA CZERWONA
Jej “umiejętnością” jest ochrona przed nowotworem. Zawiera bardzo dużo kwercetyny, czyli jednego z najsilniejszych przeciwutleniaczy. Tak duża ilość tego składnika dostarczona do organizmu uniemożliwia tworzenie się i rozwój wolnym rodnikom, które zwiększają ryzyko powstania nowotworu. Dodatkowo kwercetyna łagodzi odczyn zapalny, który powoduje uczulenie, dlatego jest polecana dla alergików. Obierając czerwoną cebulę trzeba pamiętać, aby ściągać tylko zewnętrzne łuski. Najwięcej kwercetyny znajduje się bowiem w fioletowej skórce cebuli.
Lubicie cebulę? W jakiej odsłonie najbardziej Wam odpowiada? Czekam na Wasze wypowiedzi:)
Pozdrawiam!
Absurdalna
Szczerze mówiąc swego czasu unikałam cebuli jak ognia, nawet zamawiając coś w restauracji prosiłam zawsze o wersję “bez cebuli”. Jednak z czasem, zwłaszcza po tym jak zaczęliśmy gotować wspólne obiady z mężczyznem, mężczyzn jakimś dziwnym podstępem przemycał cebulę tu i ówdzie, a nie wypadało tak za każdym razem wybrzydzać. Koniec końców sama zupełnie świadomie wprowadziłam ją do swojego jadłospisu i myślę, że moja kuchnia na tym zyskała 😉 Mam nadzieję, że zdrowie też 😉
__________________
Natalia, http://www.pieceofsimplicity.blogspot.com
Na pewno zdrowie zyskało:) Cebula dodaje fajny smaczek każdej potrawie:)
A ja nie znoszę cebuli! Chyba mam uraz z dzieciństwa, kiedy mama robiła nam syrop z cebuli i cukru… Jeeejjj trauma! Czerwoną czasem przełknę w sałatce greckiej ale w znikomych ilościach 😉 za to do smażonej, pieczonej itp już co raz bardziej się przekonuję 😉
Oj… niestety cebula to jedno z tych warzyw, które się albo lubi, albo nie znosi. W każdej postaci wnosi trochę zdrowych składników:)
Świetna zmiana na blogu, bardzo mi się podoba!
A cebulę najbardziej lubię czerwoną 😉
Dziękuję ślicznie :*
Widzę małe zmiany na blogu 🙂 Ładnie jest 🙂 A cebulę uwielbiam, najbardziej czerwoną i zawsze mam jej mały zapas w domu 🙂
Musiałam trochę unowocześnić bloga:) dziękuję:) Ja również cebule w domu mam zawsze:)
Ja dodaję cebulę praktycznie do wszystkiego, a mimo to ciagle choruję – wtf? 😀
Najlepsze jedzonko to pomidorki z drobno-pokrojoną cebulką, pycha!!!!
Super zmiany!!!!
No tak, sama cebula układu odpornościowego nie zbuduje;p Dobrze, ze jesz, dzięki temu pewnie masz zdrowe zęby i dziąsła:D
Dziękuję Kochana:*
Cebulę uwielbiam pod wieloma postaciami :). Natomiast jej działanie lubię w domowo robionym syropie, idealny na kaszel :).
Moja mama mnie zawsze męczyła syropem cebulowym na kaszel 🙂 Działa świetnie, ale ja nie przepadam za tym smakiem:)
Uwielbiam cebulę pod każda postacią, często do sałatek dodaję czerwoną cebulkę, nie jest tak ostra i intensywna w smaku, jak żółta, a o wszelkich zaletach napisałaś 🙂
Gdybyś napisała książkę, właśnie o tematyce skarbów w naturze, kupiłabym ją na bank 🙂
Cebulka w sałatce tylko podkreśla smak innych warzyw:)
Ojej, dziękuję ślicznie. Już jesteś chyba trzecią osobą, która mówi mi o napisaniu książki… Haha… Może w przyszłości coś z tego będzie:)