Tyle się słyszy o dobroczynnych kwasach tłuszczowych nienasyconych, ale nie wszyscy wiedzą ile tak naprawdę one znaczą w naszym organizmie. Kwasy omega-3 i omega-6 musimy dostarczać do organizmu, ponieważ sam nie potrafi ich wyprodukować. Nie podwyższają one cholesterolu, a wręcz chronią przed wieloma chorobami.
Kwasy tłuszczowe nasycone są to kwasy pochodzenia zwierzęcego, i właśnie te kwasy są produkowane przez nasz organizm. Dostarczanie ich w diecie w nadmiernej ilości może doprowadzić do odkładania się „złego” cholesterolu, który prowadzi do chorób układu krążenia. Nie można tłuszczy wykluczyć z diety, ale można je przyjmować w odpowiedniej proporcji. Mniej nasyconych, więcej nienasyconych, dzięki temu można zmniejszyć negatywne działanie „złych” tłuszczy.
Chciałabym rozwinąć tę tezę, dlaczego nie można tłuszczy całkiem wykluczyć z diety. Najważniejszym argumentem jest to, że wiele ważnych witamin jest rozpuszczalnych tylko w tłuszczach: witamina A, D, E i K. Witamina K odpowiada z proces krzepnięcia krwi, witamina D za mocne kości, witamina A odpowiada zdrowe oczy, a witamina E jest przeciwutleniaczem, który odpowiada za zatrzymanie rozwoju wielu groźnych chorób, m.in. miażdżycy. I chyba wiadomo do czego nam jest potrzebny tłuszcz w organizmie.
Trochę się rozpisałam na wstępie, ale już wracam do tematu. Chcę się skupić na kwasach tłuszczowych nienasyconych, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. W szczególności zainteresowały mnie kwasy omega-3. Nie dlatego, że omega-6 są nie ważne, bo dla zachowania zdrowia trzeba dostarczać organizmowi oba rodzaje kwasów tłuszczowych. Trzeba pamiętać o proporcji – mniej omega-6 więcej omega-3, a dlaczego? Bo omega-6 w nadmiarze może uniemożliwić zdrowotne działanie kwasów omega-3.
Nadszedł ten czas i przedstawiam Wam kwasy omega-3. Najwięcej znajdziemy ich w tłustych rybach. Najważniejszymi kwasami omega-3 są:
- DHA (kwas dokozaheksaenowy)– który odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i krążenia.
- EPA (kwas eikozapentaenowy)– który ma działanie przeciwzapalne.
Kwasy te są składnikiem każdej błony komórkowej naszego organizmu. To dzięki nim błona jest płynna i zachodzi bezproblemowa wymiana między komórkami.
***
Kwasy omega-3 wpływają na:
Dobry nastrój!
Kwas DHA zwiększa wrażliwość neuronów na działanie hormonów szczęścia- serotoniny i dopaminy.
Twarde kości!
Kwasy omega-3 sprawiają, ze wapń wchłania się lepiej.
Masę mózgowa w ok. 60% stanowi tłuszcz, ponad połowa tego tłuszczu to DHA.
Rozrzedzają krew, zapobiegają tworzeniu się zakrzepów, obniżają poziom trójglicerygów. Dodatkowo przeciwdziałają arytmii, zapobiegają miażdżycy oraz zawałowi serca.
Wpływają na prawidłowy rozwój siatkówki, dzięki czemu chroni przed zwyrodnieniem plamki żółtej oraz rozwojem wady wzroku.
***
Dodając do swojej diety ryby możemy naprawdę pomóc swojemu organizmowi. Największym źródłem kwasów omega-3 są, jak już wspominałam, tłuste ryby morskie, azjedzenie ryby dwa razy w tygodniu sprawi, że poziom “dobrych tłuszczy” będzie się utrzymywał na odpowiednim poziomie.
Lubicie ryby? Mam nadzieję, że zainteresował Was ten wpis i dowiedzieliście się nowych rzeczy. A może wiecie o czymś, o czym nie wspomniałam, a powinnam? Napiszcie mi koniecznie w komentarzu!
Pozdrawiam!!
Absurdalna
PS. Pisząc notkę korzystałam z encyklopedii zdrowia oraz miesięcznika „Poradnik Zdrowie”
Ryby uwielbiam,jem je tak często jak mogę,w moim mieście co jakiś czas sprzedawane są świeże ryby prosto z nad morza:-)
a kawsy omega-3 dostarczam do organizmu także za pomocą tranu:-))
Ja niestety bardzo rzadko jem ryby, bo moja rodzina za nimi nie przepada :/
Nie lubię…uwielbiam! A swoją drogą bardzo,bardzo przydatny wpis 🙂
Chyba już kiedyś wspominałam, że bardzo lubię Twoje wpisy ‘zdrowotne’ 🙂 Ryby uwielbiam, ale przyznam szczerze, że goszczą na naszym stole sporadycznie i chyba wypadałoby to zmienić. Łosoś jest tłustą rybą? Bo łososia najczęściej spożywamy, jeśli nas najdzie na rybkę.
Łosoś jest właśnie jedną z ryb, która zawiera najwięcej Omega-3. W 100g łososia jest 3,57g tych kwasów tłuszczowych 🙂
No proszę 🙂 to myślę, że na stałe zagości na:) Nie dość, że zdrowy, to jeszcze wszyscy domownicy bardzo go lubią, praktycznie w każdej postaci.