Ale ten czas szybko biegnie… Już za chwilę święta, a człowiek nie może się z niczym wyrobić. Wybaczcie mi moje lekkie zaniedbanie bloga, ale po prostu brakowało mi czasu na wszystko…
Kolejny produkt, o którym dzisiaj napiszę jest produktem z serii- to nie dla mnie. Nie mam o nim sprecyzowanej negatywnej opinii, na pewno wiele z Was go używa i sprawdza się świetnie. Dziś przeczytacie, jakie ja mam zdanie o nim:) Ale najpierw przedstawię produkt:
Przedstawiam Wam szampon regenerujący Nivea Intense Repair do włosów suchych i zniszczonych. Producent na przodzie opakowania zaznaczył, że zawiera naturalne olejki i proteiny, a dodatkowo jeszcze płynną keratynę.
Produkt można kupić w każdej drogerii, często jest przeceniony, więc za 9,99zł można już dostać 400ml szamponu.
Zamykanie opakowania jest szczelne i wygodne w użyciu. Nie psuje się, nie odpada, a otwieranie produktu nie sprawia najmniejszego problemu. Kształt butelki też jest dość poręczny, nie wyślizguje się z ręki pod prysznicem dzięki zagłębieniom po obu stronach. Ułatwia to również wyciskanie produktu. Butelka wykonana jest z twardego plastiku, któremu upadki nie są straszne:)
Informacje od producenta:
Skład:
Zawiera mało olejków, trochę więcej keratyny i tyle samo protein. Skład nie jest zły, chociaż zawiera składniki zapychające pory. Trochę chemiczny się wydaje… Ale nie jestem pod tym względem specjalistką:D
Wygląd:
Szampon jest rzadki… nawet trochę za bardzo. Pieni się dobrze. Wygląda jak balsam do ciała, nawet po spłukaniu pozostawia taką powłokę na włosach jakby sobie człowiek wysmarował je balsamem. Ma perłowy kolor, błyszczy się co nawet chyba da się zauważyć na zdjęciu:) Zapach ma brzydki… nie ma co się oszukiwać, pachnie chemicznie i jest nieokreślony. Zapachu nie można porównać do niczego, mnie osobiście boli od niego głowa…
Fakt, że szampon faktycznie odżywia włosy, dzięki niemu wszystkie kosmyki są gładkie i nie elektryzują się, nie puszą, nawet ładnie się rozczesują. Niestety jest to związane z tym, że szampon je po prostu obciąża. Faktem jest również, że odbudowuje strukturę włosa, a różnicę widać już po tygodniu stosowania. No to na tyle pozytywów. Chociaż nie zawiera jako takich składników uczulających, to skóra, po użyciu tego szamponu swędzi. Żeby tego było mało… gdy go używałam, a używałam prawie miesiąc, włosy zaczęły mi wypadać garściami. Nie wiem jaki składnik to spowodował, ale gdy szampon odsunęłam i zaczęłam używać Head&Schoulders Gęste i Mocne, po tygodniu czasu wszystko wróciło do normy. Dlatego cała winę za wypadanie zrzucam na szampon z Nivea.
Osobiście go nie polecam i nie będę polecać nikomu. Sama znów będę go unikać. Po raz kolejny szampony z Nivea mnie zawiodły, a dałam im drugą szansę. Zapach jaki po sobie zostawia, jest straszny…
Jeżeli macie inne zdanie na temat tego szamponu, to napiszcie mi o tym. Napiszcie swoje opinie na temat szamponów Nivea, czy Was zawiodły, czy też są Waszymi ulubieńcami.
Czekam na Wasze komentarze!
Pozdrawiam
Absurdalna
Dokładnie. Po jakiś 5-6 użyciach szamponu mam przerzedzone włosy. Jestem załamana. Jutro kontaktuje sie z producentem. Tak tego nie zostawię. Ni kupujcie tego produktu. Przestrzegam wszystkich. teraz używam szampon i maskę BioVaxu, który jest sprawdzony i pomoże mi (liczę) odzyskać włosy.
Cenie sobie produkty Nivea, ale żaden z szamponów tej firmy mi nie służy, po każdym użyciu mam jakby “tłuste” włosy
Ja również cenię tą firmę, ale kosmetyków do włosów to oni nie powinni robić…
Ja kupiłam kiedyś ich szampon i zwyczajnie mnie uczulił. Więc na ten też na pewno się nie skusze.
Nie polecam go. Dobrze, że się na niego nie skusisz:)
Szampony z nivea niestety przetłuszczają moje włosy :/
Moje też, są strasznie ciężkie… dziwne…
Lubię ten szampon:)
Ja wręcz przeciwnie 🙂
Z produktów Nivea do włosów jeszcze żaden się u mnie nie sprawdził 🙁
U mnie tak samo. Do włosów są straszne, a do ciała mają fajne 🙂
Nie używałam. Z Nivea sprawdzał mi się szampon diamond gloss 😉
Miałam kiedyś odżywkę z diamond gloss i była takiej samej jakości jak ta z fructisa o której ostatnio pisałam:)
Używałam tego szamponu przez jakiś czas, niestety rewelacji nie było.
To fakt… Brak rewelacji, a wręcz pogorszenie stanu skóry głowy…