Ile dobrego może nam przynieść kozie mleko pisałam tutaj. Dzisiaj również przedstawię wam produkt, który jest na bazie koziego mleka, chociaż jego obecność jest naprawdę w niewielka.
Po dłuższym namyśle postanowiłam wybrać dla siebie krem pod oczy na pierwsze oznaki starzenia. No cóż, czas leci, a człowiek niestety jest coraz starszy, a nie coraz młodszy i podczas robienia makijażu zauważyłam pierwsze, chociaż niewielkie, zmarszczki w okolicach oczu. Do tej pory jedynym kremem pod oczy jaki używałam był flos-lek z herbatą i świetlikiem, nadal mam o nim dobrą opinię i wszystkim go polecam. Tym razem jednak wybrałam krem pod oczy z Ziaji z serii Kozie mleko.
Informacje od producenta:
Sposób użycia i działanie:
Skład i pojemność:
Nadal mój aparat nie lubi fotografować składów, więc go musiałam trochę poprawić, żeby cokolwiek było widać. I tu właśnie możemy zauważyć, że nasz mleczny kompres zawiera ekstrakt z mleka koziego, który znajduje się na 6 miejscu od końca. Naprawdę zawartość tytułowego mleka powala:/
Wygląd aplikatora i konsystencja:
Produkt ma konsystencję kremu Dove. Nie jest ani za gęsty, ani za rzadki. Łatwo się go rozprowadza, szybko się wchłania i nie roluje się. Aplikator typu “punktowego” ułatwia precyzyjne nakładanie kremu i nie pozwala na wydostanie się nadmiaru produktu. Na zdjęciu widzicie ilość, która starczy na poranną aplikację pod oba oczka.
********
Używam tego kremu już od dwóch miesięcy, cena to ok. 7 zł w każdej drogerii. Zapach kremu jest neutralny, praktycznie nie wyczuwalny. Chociaż zawartość koziego mleka w produkcie nie powala, to muszę powiedzieć, że spełnił moje wymagania, co do kremu pod oczy. Moje pierwsze zmarszczki są już nie widoczne. Podczas nakładania makijażu muszę się naprawdę dokładnie przyjrzeć, aby zlokalizować miejsce w którym się znajdowały. Dodatkowo rano jak się budzę, nawet po ciężkiej nocy, nie mam podkrążonych oczu.
Chociaż mam wrażliwą skórą w okół oczu, to krem mnie nie podrażnił, nie wystąpiły żadne zaczerwienienia, za co mu chwała. Wymienię jeszcze jedną zaletę- idealnie nadaje się pod makijaż. Jak już wspomniałam wyżej, wchłania się bardzo szybko. Nie roluje się pod korektorem, a nawet mam wrażenie, że ułatwia jego aplikację. Od razu widzę różnicę od kiedy używam tego kremu.
Wady, prócz małej zawartości koziego mleka, nie mogę znaleźć. Jak dla mnie to strzał w 10, oczy są zadowolone, skóra w okół nich też, czego chcieć więcej:)
Na koniec mała przypominajka: Pamiętajcie aby krem pod oczy wklepywać, a nie rozsmarowywać, tak samo jak korektor! Podczas wklepywania skóra staje się jędrniejsza, a krem dostaje się do głębszych warstw skóry, dzięki czemu dłużej zachowamy młodość, a skóra będzie lepiej odżywiona. Podczas smarowania rozciągamy skórę, przez co ona wiotczeje i bardzo szybko pojawiają się zmarszczki. Przestrzegacie tego? Mam nadzieję, że tak:)
Miałyście ten krem pod oczy? A może miałyście krem pod oczy z Ziaji, ale z innej serii? Jeżeli tak, to koniecznie napiszcie mi w komentarzu swoje opinie na temat tego, czy też innego kremu pod oczy z Ziaji. Z przyjemnością poczytam:)
Pozdrawiam Kochane!!
Absurdalna
Chociaż mam dopiero 18 lat to zmarszczki wokół oczu już mi się pojawiają, po prostu od uśmiechania! Niestety nie jest to dla mnie urocze, więc na pewno niedługo wypróbuję ten krem 😉
Polecam, jest naprawdę delikatny. A pierwsze oznaki starzenia trzeba szybko niwelować:D Też właśnie mam te zmarszczki mimiczne od uśmiechania się…:/ po co mi to… 🙂
Czy ja już kiedyś nie mówiłam, że uwielbiam Ziaję? 🙂
Haha, ja również uwielbiam tę firmę 🙂
Ostatnio myślałam nad tym kremem i po tej recenzji jestem już nastawiona na jego kupno 🙂
Polecam, ja jestem z niego zadowolona i kolejny krem pod oczy jaki kupię będzie również z Ziaji 🙂
Absurdalna, cieszę się, że napisałaś o tym kremie. Widziałam go przy kilku moich wizytach w Rossmanie i zastanawiałam się, czy warto go kupić.Dzięki Twojej recenzji na pewno go zakupię:)
Cieszę się, że recenzja się przydała. Naprawdę polecam z czystym sumieniem 🙂
Kiedyś miałam ochotę na ten kremik, ale nie wiem, czy nie za wcześnie na niego dla mnie. Mam niecałe 23 lata. Jak myślisz?
Ja w lipcu skończyłam 23 lata i uważam, że dobrze zrobiłam kupując go. To jest na pierwsze oznaki starzenia, więc warto zacząć wcześniej, niż później mieć problemy 🙂 Nie jest to mocny krem, na pewno w żaden sposób nie zaszkodzi, a może okaże się pomocny 🙂
Jestem na etapie wybierania kremu pod oczy, bo jeszcze niemiałam. Jednak myślę, że już czas wybrać krem pod oczy. Lubię kosmetyki z Zjaji więc chyba zdecyduję się na ten krem.
Warto po niego sięgnąć 🙂
Rozejrzę się za nim bo kemu pod oczy nie mam jeszcze, a chyba już czas posiadać 🙂
No niestety, człowiek już musi się zaopatrzyć w tego typu kosmetyki 🙂 a ten jest naprawdę delikatny 🙂
Od niedawna zastanawiam się nad zakupem kremu pod oczy, raczej by zniwelować opuchnięcia i cienie, niż zmarszczki. Chyba już wiem co wybiorę 🙂
Na pewno pomoże na cienie i opuchnięcia. Ale możesz też spróbować kremu pod oczy i na powieki z Flos-lek z herbatą i świetlikiem. Jak się go schłodzi i nałoży na noc, to opuchnięcia znikają migiem, a jeszcze dodatkowo oko się relaksuje:)