Arbuzowe szaleństwo w letnie dni!

0 Flares Twitter 0 Facebook 0 0 Flares ×

Arbuz to roślina z rodzaju dyniowatych, która w 92% składa się z wody. Nie jest zbyt bogaty w witaminy i minerały, ale ma za to inne właściwości, za które powinno się go cenić, o tym napiszę za chwilę. Arbuz jest „letnią” rośliną, ponieważ najsmaczniejsze i najbardziej wartościowe owoce otrzymamy w miesiącach letnich, które są zaznaczone na linii poniżej.

arb.not

Przeanalizujmy teraz tak naprawdę może nam dać arbuz i dlaczego warto go jeść. Przecież nie ma dużo witamin ani innych potrzebnych składników mineralnych… No tak, ale ma za to całą gamę przeciwutleniaczy, takich jak likopen, beta-karoten, luteinę, zeaksantynę i kryptoksantynę, które ochronią nasz organizm przed rozwojem chorób nowotworowych i opóźnią proces starzenia organizmu. Dodatkowo arbuz jest idealnym „wspomagaczem” przy chorobach nerek i infekcjach układu moczowego, ponieważ działa moczopędnie.  I to jeszcze nie wszystkie jego zalety… W arbuzie znajdziemy również składniki, które wspomagają pracę układu krążenia, obniżają ciśnienie tętnicze i poziom trójglicerydów, a także pomagają wydalić z organizmu niebezpieczne związki kumulujące się w mięśniach podczas intensywnych ćwiczeń.

Dla osób odchudzających się i chcących utrzymać swoją wagę arbuz również ma prezent! Działa korzystnie na układ pokarmowy  i polepsza przemianę materii. A na dodatek jest mało kaloryczny i zawiera błonnik, który sprawia, że czujemy się syci.

 

Rozbieramy arbuza na czynniki pierwsze:

  1. Za czerwoną barwę miąższu arbuza odpowiadają antyoksydanty i naturalne pigmenty o nazwie karotenoidy. Ich głównym przedstawicielem jest likopen, który zapobiega utlenianiu się cholesterolu, dzięki czemu obniża ciśnienie w tętnicach i żyłach.  Ma za zadanie również blokować rozwój wolnych rodników w naczyniach krwionośnych, które powodują ich uszkodzenia. To właśnie likopen odpowiada za antynowotworowe działanie arbuza, ponieważ zmniejsza ryzyko występowania raka, zwłaszcza prostaty. W 100g świeżego czerwonego arbuza znajdziemy 4532 μg likopenu ( w najczęściej polecanych „zbiornikach” likopenu- pomidorach jest go 2573 μg). Trzeba pamiętać, że im bardziej czerwony miąższ arbuza, tym więcej karotenoidów się w nim znajduje.
  2. Zawarte w arbuzie witaminy A i C, są również przeciwutleniaczami, które obniżają ciśnienie tętnicze krwi, dzięki czemu mogą zapobiec udarowi mózgu, czy zawałowi serca.
  3. Za kontrolowanie ciśnienia krwi odpowiada także zawarty w arbuzie potas. Przyspiesza on wydalanie nadmiaru sodu, który odpowiada za nadciśnienie tętnicze, a także hamuje procesy miażdżycowe w naczyniach krwionośnych.
  4. Znajdziemy w arbuzie również magnez, który poprawia elastyczność naczyń krwionośnych, zapobiega wzrostowi stężenia sodu w organizmie i spadkowi poziomu potasu.
  5. Cytrulina, która jest organicznym związkiem chemicznym  z grupy α-aminokwasów , znajduje się  w skórce i miąższu arbuza. Gdy cytrulina znajdzie się wewnątrz organizmu, to zmienia się w L-argininę.  Jest to aminokwas, który powoduje rozluźnienie naczyń krwionośnych, poprzez podniesienie poziomu tlenku azotu.

 

CIEKAWOSTKA

  • W 100g arbuza to: 30kcal,  0,61g białka,  7,15g węglowodanów, 0,15g tłuszczu, 0,4g błonnika.    

 

Lubicie arbuzy? Ja uwielbiam:) Zwłaszcza w upalne dni. 

Pozdrawiam:)

Absurdalna

P.S. Tworząc wpis podpierałam się informacjami ze strony Poradnika Zdrowie oraz innych artykułów znalezionych w różnych źródłach.

46 thoughts on “Arbuzowe szaleństwo w letnie dni!

  1. Ja przez 10 miesięcy w roku czekam na arbuzy i czereśnie 🙂 w przepisach zabrakło najważniejszego na arbuzowke chociaż podobno nie wolno tego robić bo związki zawarte w arbuzach toksyczne reagują z %

  2. Cytrulina —> l-arginina —> tlenek azotu —-> jak działa viagra?
    Mówi się, że arbuz jest lepszy na potencję niż viagra

  3. Niestety, arbuz nie jest dla osób odchudzających się. Może ma mało kalorii i dużo fajnych rzeczy ale ma wysoki indeks glikemiczny, co wyklucza go z diety osób pragnących schudnąć. Wygooglujcie sobie “indeks glikemiczny”, zmartwicie się.

    1. Ciekawe czy nasi przodkowie znali indeks glikeniczny. Pewnie tak, wszak nie mieli nadwagi, miażdżycy czy próchnicy.
      Ja polecam tzw. “głodówkę bez głodowania”. Poszukaj w necie. To bardzo wartościowy owoc.

    2. Jest dla osob odchudzajacych sie 😉 IG – masz oczywiscie racje, ale biorac pod uwage, ze arbuz to najczesciej forma przekąski, to jednak jego skład, wartość kaloryczna i np wspomaganie trawienia przemawia zdecydowanie na jego korzysc. Nie wspomne juz o arbuzie w kategoriach “rozsądna slodycz”.Pozdrawiam

    3. Mam gdzies indeks glikemiczny. Licze z grubsza kalorie i cwicze. Chce zjesc pizze, hamburgera czy inna czekolade – jem, tyle ze jesli osiagne dzienny limit kalorii, koncze z jedzeniem. Wczoraj zzarlem cwiartke arbuza, dzis centymetr pokazal mniej, niz tydzien temu. A, i nie przejmuje sie waga, a centymetrem wlasnie.

  4. Polecam arbuza w wydaniu węgierskim. Pokroić w kostki (bez pestek) i zamrozić. Powstaną arbuzowe kostki lodu. W upalne dni ( i nie tylko) wrzucić do dużego kielicha i zalać szampanem. Najpierw wypić szampana, a później zjeść nasączone nim kostki arbuza. Wyborne!

  5. Ja uwielbiam arbuzy i mogłabym tylko nimi się żywić, ale… moja dietetyczka powiedziała mi, ze arbuz to woda i same cukry i mogę dziennie zjeść jeden malutki plasterek. teraz to już nie wiem, kogo słuchać 🙁

  6. nie tykam arbuza- zwiększa apetyt, rozpycha żołądek i jego składniki to sam cukier i woda.
    Dla mnie jeden z najgorszych owoców, jakie w życiu jadłam.

  7. Polecam super salatke. Pokrojony w kostke arbuz wymieszac z dwoma lyzkami oliwy z oliwek, duza iloscia mielonego czarnego pieprzu i pokrojonym w kostke serem feta. Posypac pistacjami, ale ja takze uzywam rozne orzechy, jakie mam pod reka. Schlodzic w lodowce przez 1-2 godziny. Podawac z krakersami. Pycha!!!

  8. Arbuz dla mnie to najlepszy smak na letnie gorące dni.Bardzo ciekawie i zachęcająco wygląda twój blog trafiłam przypadkiem i będę zaglądać.Pozdrawiam.

    1. Ja czytając pierwszy raz o czymś to mam oczy jak 5 zł… A o arbuzie musiałam napisać, bo mało kto wie, że tak naprawdę jest nie tylko soczysty, ale i zdrowy:)

  9. Arbuz kojarzy mi się ze wczesnymi latami 90. Pamiętam, że mama przynosiła mi i mojemu rodzeństwu po małym kawałeczku, bo arbuzy były drogie kiedyś. Teraz, jak tylko przychodzi sezon – musi się znaleźć na moim talerzu. Ma mało kalorii i uzupełnia płyny, więc idealny na letnie odchudzanie 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *