Ostatnio odkładałam sobie pieniądze na pastę cukrową. Chciałam ją wypróbować z ciekawości. Nie lubię depilacji woskiem, ponieważ jak dla mnie jest niedokładny i mnie podrażnia, za to uwielbiam depilator, chociaż boli. Z tego co czytałam o paście cukrowej miała być takim wypośrodkowaniem.
Zakupiłam więc do swoich testów pastę z Cosmodermy, w Hebe, akurat była w promocji, wiec kosztowała 15,99zł, bez promocji jest 4 zł droższa. Oto wszystko co o niej pisze producent:
Sposób użycia i skład:
A tak się prezentuje:
Jaka jest moja opinia? Zostaje przy depilatorze. Pastę rozgrzałam delikatnie, tak jak każe producent, miała konsystencje plasteliny. Zrobiłam kuleczkę, tak jak mi kazali, zaczęłam depilację. Po pierwszym zdarciu, byłam zadowolona, już myślałam, że mi przypasuje.Skóra była gładziutka, pachniała jak wata cukrowa:) No i tak pół łydki wydepilowałam i się pasta zaczęła roztapiać. No to wyrzuciłam. Wzięłam następny kawałek, na trochę starczył, potem następny… ym… czy jeden słoiczek jest na jedną depilacje? To dość drogo wychodzi w takim razie. Po pewnym czasie, jak pasta stała w pokoju, to stwardniałą bardziej, że już miała konsystencje twardszą od plasteliny, myślałam, ze może w takim stanie bardziej się przyda. Pomyliłam się. Zastanawia mnie tylko, dlaczego piszą, że jedną taką kulkę pasty cukrowej można wykorzystać na co najmniej pół nogi, skoro to oczywiste, że pod wpływem ciepła ciała ona się będzie roztapiać… Chyba, że trzeba nogę do lodówki wsadzić i ją ochłodzić:)
Żarty żartami, ale podsumowując: Ja się nie lubię “ciapciać”, dlatego też nie lubię wosku. Fakt, ze pastą cukrową mniej boli, jest niezaprzeczalny, zgadzam się z tym w 100%. Jeżeli ktoś ma na tyle czasu, żeby poświecić ze dwie godziny na depilacje nóg i wydać na nią ok 20 zł, proszę bardzo, pasta idealnie się nada. Nogi będą gładziutkie i będą pachniały słodko. Ale to nie dla mnie… Ja nigdy więcej pasty nie kupię. Depilacje w końcu dopełniłam depilatorem i zostanę przy nim, bez kombinowania z innymi wynalazkami.
Nie odradzam Wam wypróbowania, ponieważ u każdego może się ona inaczej sprawdzać. Jeżeli miałyście z nią do czynienia z chęcią przeczytam Wasze opinie, czy się zgadzacie ze mną, czy nie, czy może nie umiem jej używać:) Czekam na komentarze:)
Pozdrawiam
Absurdalna
Więcej takich recenzji albo porównać! Twoja opinia bardzo zniechęciła mnie do zakupu takiej pasty, bo była szczera i wiem, że pewnie sama miałabym z nią problem, oszczędziłaś mi nerwów i pieniędzy, dziękuję!
Ciekawa opcja, muszę z pewnością ją wypróbować, ponieważ sama depilacja depilatorem elektrycznym za bardzo mnie boli. Już wolę golić nogi zwykłą golarką niż męczyć się przy depilowaniu. Może więc będzie to odpowiednia opcja dla mnie, muszę spróbować 🙂
Hehe ale jaja ;D Nie wiedziałam, że takie coś, taki sposób depilacji istnieje;D Ja tam stawiam na nożyki.;) No trochę minus, że co chwila trzeba golić nóżki ale szybko i łatwo za to;D
Moim zdaniem te drogeryjne preparaty do depilacji, wosk czy pasta cukrowa są strata pieniędzy. NA takie zabiegi lepiej udać się do salonu kosmetycznego, zapłacić i mieć z głowy depilację na te 3 tygodnie (zależy od człowieka) – niestety jest to droższe. Sama próbowałam plastrów, wosków czy to z Veet czy czegoś innego i kończyło się na zmarnowaniu pieniędzy ;/ Także zostaje przy tradycyjnej maszynce czy ewentualnie depilatorze 😉
Pozdrawiam !
Fajna rzecz, szkoda, że mało wydajna..
Nie dość, że mało wydajna, to jeszcze chyba depilacja w moim wydaniu trwałaby chyba ponad godzinę ;P Zdecydowanie nie dla mnie taka zabawa..
Ja tam się skrobię zwykłą maszynką. Odkąd się nabawiłam zapalenia mieszków włosowych po depilatorze- omijam go szerokim łukiem;) Co do pasty, świetny opis oraz recenzja- myślę, że się nie skuszę 🙂
Ciekawy produkt i dobre rozwiązanie dla wrażliwców, bo mnie osobiście i depilator i wosk podrażnia ;/
ja tam wole tradycyjnie maszynke, choc trzeba czesto golic, ja wybieram te lepsze o 3-4 ostrzach. nie podrazniaja mi skóry, depilatora kiedys probowalam, ale jest to dla mnie bolesne, a wpis ciekawy, wszystkiego trzeba sprobowac. pozdrawiam
Ja czasem też sięgam do tradycyjnych sposobów:) Szybko i sprawnie 🙂 A do bólu depilatora już się zdążyłam przyzwyczaić:)