Coś się kończy, coś zaczyna- Nowy start

0 Flares Twitter 0 Facebook 0 0 Flares ×

Notka dzisiaj też będzie dotyczyła zdrowia, ale nie będzie to opis ziół:) 

Zakończył się mój 6 tygodniowy trening, dzięki któremu zrzuciłam prawie 3 kg, straciłam 4 cm w biodrach, 2 cm w talii, 6 cm w brzuchu, 3 cm w udzie i 4 cm w ramieniu. Ale wciąż czuję niedosyt i rozpisałam kolejny trening, tym razem do lipca (8 tygodni):)

Podczas ćwiczeń zauważyłam coś niepokojącego, to znaczy na początku mnie to zaniepokoiło, moja waga zamiast spadać rosła. Doszło już do tego, ze wskaźniki BMI pokazywały u mnie nadwagę. Ale… przy wzroście 171 cm noszę rozmiar 38 i mam nadwagę? Dlatego z przerażeniem zaczęłam czytać na temat tego wskaźnika, i jak się okazało, wskaźnikiem BMI nie ma co się sugerować.

Podam Wam parę ważnych punkcików odnośnie odchudzania:

1. Wskaźnik BMI nie wskazuje zawartości tłuszczu w organizmie. Podczas ćwiczeń, waga wzrasta, ponieważ tkanka tłuszczowa zamienia się w mięśnie,które są cięższe od tłuszczu. BMI tego nie obejmuje 🙂

2. Jeszcze nie dawno 102 cm w pasie u mężczyzn i 88 cm u kobiet uznawało się za wartości prawidłowe. Teraz uznaje się za otyłość brzuszną, gdy mężczyzna ma powyżej 94 cm w pasie, a kobieta powyżej 80 cm.

3. Najbardziej niebezpieczny jest nadmiar tkanki tłuszczowej w okolicy pasa, ponieważ znajduje się on nie tylko pod skórą, ale również wewnątrz jamy brzusznej. Bardzo trudno go zniwelować samymi ćwiczeniami.

4. Odchudzanie trzeba zawsze zacząć od zmiany diety. Gdy zaczniemy od zwiększonej aktywności fizycznej może dojść do hipoglikemii posiłkowej, czyli niedocukrzenia , które może pogorszyć samopoczucie i wywołać wilczy apetyt.

5. Gdy chcemy zmniejszyć oponkę na brzuszku musimy pamiętać, że dieta o niskim indeksie glikemicznym daje lepsze efekty niż niskotłuszczowa.

Od czego wiec zacząć? Od pozbycia się złych nawyków.

  • Unikaj alkoholu, zwłaszcza piwa. Dwa piwa tygodniowo i po roku przybędzie Ci 3 kg… Indeks glikemiczny piwa wynosi 110 IG, a wina 30 IG. Pamiętaj, unikaj słodkich napojów, a gdy poczujesz głód najpierw sięgnij po wodę nisko- lub średnio-mineralizowaną. Czasem pragnienie jest błędnie odbierane jako głód.
  • Jedz wolniej! Jedząc szybko, zjesz więcej, ponieważ sygnał o spożywaniu posiłku do mózgu dotrze później. Powinno się skupiać na jedzeniu. Jeść w ciszy i spokoju, wtedy zjemy mniej, a będziemy bardziej najedzeni.
  • Nigdy nie traktuj jedzenia, jako sposób na poprawienie humoru. Podczas takiego podjadania, traci się całkowicie kontrolę nad spożytymi kaloriami. Najgorszy błąd jaki można popełnić podczas odchudzania.
  • Nie jedz przed spaniem. Ostatni posiłek powinien być zjedzony co najmniej 3 godziny przed snem. Inaczej organizm podczas snu odbierze go jako dwa razy bardziej kaloryczny, niż jest w rzeczywistości i zamieni go w piękny tłuszczyk :/ 

Jeżeli chodzi o zdrowie, to takie wiadomości się przydadzą. No to nic, tylko zabierać się do roboty. Oby pogoda dopisała:)

Czas na zmiany:)

Pozdrawiam

Absurdalna

13 thoughts on “Coś się kończy, coś zaczyna- Nowy start

  1. Gratuluję Kochana!! Wiem jakie to szczęście, gdy zrzuci się choćby kilogram, a co dopiero trzy i to dzięki zdrowemu trybowi życia 🙂 Dobrze, że napisałaś te kilka faktów, bo sama wiem jak moje koleżanki się katują, że nie mogą nic zjeść…

  2. Wszystko pięknie, tylko jak to pogodzić?
    – piwo – uwielbiam, pijam prawie codziennie, łatwo policzyć, że 10-12 tygodniowo (czasem lepiej). Znaczy – alkoholik i co roku powinienem przybierać 30-40kg
    – Mawiają – jak do jedzenia, tak do roboty – potrawy znikają w mym przełyku błyskawicznie.
    – tu akurat ok, jedzenie nie poprawia mi humoru, daje siłę i energię 🙂
    – znów wtopa, najlepiej mi smakuje późnym wieczorem, zaraz przed snem 🙁
    I jak tu nie pić? Przed wypiciem pobiegam sobie godzinkę 🙂

    1. hahahaha… no tak:) i tu właśnie wchodzi w grę ta przemiana materii 🙂 Też bym tak chciała:)

  3. Moim grzechem są słodycze i podjadanie między posiłkami. Nie umiem nad tym zapanować. Ćwiczyć uwielbiam. Ostatnio noszę się z zamiarem kupienia hula hop, ale ciągle to odkładam. Jednak w końcu muszę je kupić skoro daje takie efekty, jak regularne ćwiczenia z hula hop. Nigdy nie byłam zwolenniczką alkoholu więc z tym nie będę miała problemu. Życzę wytrwałości w dalszych zmaganiach z ćwiczeniami i dietą 😉

  4. Ehh alkohol to zło!!! Trzymam się wszystkich tych zasad żywieniowych poza tym jednym ;/ Ale jak tu odmówić przyjaciołom zwłaszcza w majówkę albo podczas juwenaliów.. już się boję. Żadnego piwa! W tym roku się nie dam 😉 Jeśli już, to tylko wino, które z resztą zdecydowanie bardziej lubię od piwa. A potem wyskaczę wszystko na koncertach, a rano trening. Oby się udało!!!

  5. A jakie ćwiczenia robisz na tą swoją “oponkę”?
    Mi po ciąży (4 lata temu) zostało trochę luźnej skóry i niestety nic mi nie pomaga :/ No ale cóż się dziwić, jak przy wzroście 150cm ważyłam pod koniec ciąży 78kg, a w pasie miałam prawie tyle, co wzrostu :/

    1. Ja to jestem maniakiem ćwiczeń. Na taką “oponkę” bardzo pomógł hula-hop. Zauważyłam, ze żadne ćwiczenie nie dorównuje co dziennemu kręceniu hula-hopem przez 30 minut. Dodatkowo robiłam nożyce pionowe i poziome, uzupełniałam to treningami kardio. W internecie można znaleźć parę fajnych takich treningów:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *