Pewnie zastanawiacie się skąd w mojej głowie pomysł na napisanie notki o brokule. Dużo ludzi go nie lubi, chociaż jest smaczniejszy od kalafiora i jest jednym z najzdrowszych warzyw. Mój blog jest o zdrowiu i urodzie, a właśnie brokuł działa na obie te sfery. Ma udowodnione właściwości antyrakowe, a także świetnie wpływa na kondycję skóry.
Pierwszą chyba najfajniejszą rzeczą w brokule jest to, że ma bardzo niską kaloryczność, w 100g tylko 27 kcal. Można go jeść bez wyrzutów sumienia, że się po nim przytyje. Jest świetnym dodatkiem do obiadów i sałatek, dzięki niemu dania będą pożywniejsze, ale nietuczące:)
W brokułach znajduje się silny antyoksydant- Sulforafan. Ma on zbawienny wpływ dla osób z chorobą wrzodową, gdyż niszczy bakterie odpowiedzialną za tworzenie się wrzodów. Sulforafan ma również właściwości antyrakowe. Chroni przed m.in. takimi nowotworami, jak: rak prostaty, rak piersi, płuc i jelita grubego.
Jedzenie w miesiącu 3-4 porcje brokułów podnosi odporność naszego organizmu, dzięki czemu jest on bardziej odporny na działania wolnych rodników. Co za tym idzie? Nasza skóra staje się bardziej promienna, jest chroniona przed czynnikami, które ją niszczą i wywołują przedwczesne starzenie.
Najlepszym sposobem przygotowywania brokuła jest gotowanie na parze, dzięki czemu nie straci on żadnego wartościowego składnika. A co w takim brokule znajdziemy:
- Sulforafan- antyoksydant i związek przeciwnowotworowy
- Izotiocyjaniany- wspomagające chemioterapie
- Wapno
- Luteinę- poprawiającą wzrok
- Dużo błonnika
- Beta-karoten
- Witaminę C, K i A
- Kwas foliowy
- Magnez
- Mangan
- Potas
- Witaminy z grupy B
- Fosfor
Powinien gościć w naszych domach, byśmy byli piękni i zdrowi:) Jeżeli nie lubicie jeść brokuła samego, dodajcie go do sałatek. Podzielcie go na różyczki, ugotujcie na parze i dorzućcie do swojej ulubionej sałatki. Gdy będzie przyprawiony “po Waszemu” nie poczujecie naturalnego smaku, a dostarczycie organizmowi dużo witamin i minerałów. Jedyną rzeczą o jakiej trzeba pamiętać, jest to aby nie łączyć brokułów z rybą. Wzajemnie zablokują sobie wchłanianie wartościowych składników.
Pozdrawiam:*
Absurdalna
Dodam jeszcze, ze z powodu wysokiej zawartości potasu i niskiej zawartości sodu brokuły zaleca się chorym na serce i nerki.
Hej! nominuję Cię do Liebster Blog Awards, zapraszam do odpowiadania na pytania zadane tu: http://obserwatorka.crazylife.pl/2014/03/22/liebster-blog-awards/
Pozdrawiam 🙂
Cześć. Mam zaszczyt wręczyć Ci nominację”Liebster Blog Awards”, za trud włożony w prowadzenie bloga.
Musisz odp na 10 pytań. Więcej informacje jak i pytania znajdziesz tutaj->
http://so-cute.blog.pl/2014/03/22/liebster-blog-away-pierwsza-nominacja/
Pozdrawiam, Olja 🙂
A ja lubię bardziej kalafiora :p Brokuły jem często bo są moim zdaniem szybkim obiadem. Czy z mięsem, ryżem zawsze łączą sie idealnie! 🙂
Ale mnie wyczułaś… wczoraj opitoliłam całego brokuła 😉
Uwielbiam brokuły! Zdecydowanie goszczą w mojej kuchni jako dodatki do większości dań. 😉
Świetny wpis. Super, że promujesz zdrowe odżywianie 😉
Ja przyznam się szczerze, że jadam dużo warzyw, w tym brokułów i pod każdą niemal postacią, ale ciąża to jedyny okres, gdy brokuł nie może mi przejść przez gardło. Nie wiem czemu 😉
Ja też uwielbiam brokuły! 😀 Co prawda jako studentka mieszkająca w akademiku mam mniej możliwości przyrządzenia go, ale często kupuję jako mrożonkę i zajadam praktycznie samego lub z bułką tartą bezglutenową. Pyszotka! 😀 A teraz będę jadła jeszcze chętniej! 🙂
Bardzo lubię brokuły. Co roku sadzę je w moim ogródku i mrożę na zimę, jak mam za dużo 🙂 Pyszności 😀
Kocham brokuły!! Na zimno, na ciepło, w zupie i z sałatce i w każdej innej postaci 😉
Uwielbiam brokuły!!! To moje ulubione warzywo zaraz po pomidorach ;D albo nawet na równi i oba niskokaloryczne, wiedziałam, że napewno jest zdrowy ale właściwie nigdy nie zastanawiałam się co w nim tekiego wartościowego. Teraz już wiem i kocham jeszcze bardziej ;D
Uwielbiam brokuła:) Ale bardziej wolę kalafiora mmm:) Brokuła lubię sobie zjeść w panierce do obiadku mmmm pyszności!:) A jaki zdrowy!:)