Hej!
Dzisiaj z okazji mojego ulubionego dnia, czyli Tłustego Czwartku (jedyny dzień kiedy odpuszczam sobie dietę, za to nadrabiam spalanie kalorii w ćwiczeniach dnia następnego) chciałam Wam przesłać po pysznym pączusiu. Tak na poprawę samopoczucia:) Dzisiaj nie liczcie kalorii! Raz w roku Wam wolno!( Ja pączki jem tylko w Tłusty Czwartek, także jeden dzień na cały rok)
Pączusie dla Was!
A tak na marginesie: jeden pączek 70g to 300 kcal, aby go spalić trzeba by było biegać przez 30 minut. Ale dzisiaj nie zwracamy na to uwagi 🙂
Smacznego! Ale z umiarem:)
Pozdrawiam i życzę Wam miłego dnia!
Absurdalna
PS. Zapraszam Was i zachęcam do polubienia mojego profilu na Google+ 🙂
Ja sobie zafundowałam komplecik… balsam ujędrniający i pączusie trzy! Licząc na to, że balsamik dopomoże xD
Zawsze mam nadzieję, że balsam coś zdziała:)
Mniam ! ja zjadłam tylko jednego 🙂
W tym dniu zjadłam tylko i wyłącznie 2 pączki. Jeden taki jak bułka z nadzieniem – mało tłusty, każdy uczestnik zimowiska dostał po jednym, a ja ukradłam jeszcze turystom ze stołu porządnego tłustego pączka.
Przepraszam, że nie komentowałam twoich wpisów, ale byłam na zimowisku. Już zabieram się do komentowania i czytania. Stęskniłam się za Twoimi notkami
Jak pączki to tylko domowej roboty 😉
I ja też sobire nie odmówiłam jednego, tym bardziej, że domowej roboty, mamy mojej przyjaciółki, a potem 2 godzinki treningu i nie ma sie co martwić wyrzutami sumienia 😉
Ajj poszło w cycki ;D
Można w jedyny dzień w roku bez wyrzutów sumienia zjeść pączki. Smacznego 😉
Mam już dość tych pączusiów.
Zaraz mi tyłek rozerwie 🙂
Ach te pokusy 😉 Pysznie wygląda, ale dziś mogę tylko popatrzeć. Mam nadzjeję, że za rok w Tłusty Czwartek z czystym sumieniem zjem chociaż jednego
Nie patrzeć, tylko zjadać! Przecież zjedzone pączki w Tłusty czwartek przynoszą szczęście!
Będę twarda i nie dam się ;P To będzie moje szczęście, że wygram sama ze sobą.