Hej!
Na początku chciałam Was przeprosić za tak długa nieobecność. Niestety sytuacja mnie zmusiła do zajęcia się pracą i odsunięcia bloga na drugi plan. Ale teraz już postaram się nadrobić zaległości. Czasu mi starczało na wieczorne, czy też nocne czytanie Waszych blogów, z czego się cieszę, bo przynajmniej troszkę o sobie przypominałam.
Wiadomo, że koniec roku starego i początek roku nowego to wielki szał na wyprzedaże. Co dziennie dostaje maile od drogerii Hebe, Rossman i Natura, że są coraz to nowsze promocje na kosmetyki. Obecnie trwa wielka promocja w Hebe, nawet do 70 % na wszystkie kosmetyki z zeszłego sezonu. Niestety nie mam zbytnio czasu żeby z niej skorzystać.
W dzisiejszej notce chciałam Wam przedstawić wielki misz-masz! Niektóre z tych rzeczy dostałam, a niektóre zakupiłam sama.
Rozpocznę od tuszy do rzęs:
1.Tusz MaxFactor 2000 calorie
Dostałam go pod choinkę, osobiście nie kupuję kosmetyków z MaxFactor. O dziwo tym jestem zachwycona, nie spodziewałam się, że mi się spodoba. Świetnie pogrubia, wydłuża i podkręca rzęsy. Nie zsypuje się, nie odbija na powiece, nie skleja rzęs. Szczoteczkę ma wygodną, z jednej strony ma krótsze włoski, a z drugiej dłuższe, dzięki czemu za jednym pociągnięciem obejmuje wszystkie rzęsy. Ma mocno czarny kolor i naprawdę fajnie wygląda na oku. Jego cena to ok. 20-30 zł, zależy od promocji i drogerii.
2. Maskara Oriflame VeryMe Funky Extendalash w kolorze BLUE
Tą maskarę również dostałam od Mikołaja. Uwielbiam ją! Ma śliczny kolor, który jest widoczny na rzęsach. Gdy się nałoży jedną warstwę, to w promieniach słonecznych rzęsy mienią się na niebiesko, a gdy dwie warstwy, to od razu widać kolorek. Tusz ten wydłuża rzęsy i delikatnie podkręca. Świetnie się komponuje z czarną kredką i eyelinerem. Można go zamówić w katalogu Oriflame u konsultantki lub przez stronę internetową. Jego cena to mniej więcej 20 zł.
Jak już jesteśmy przy kosmetykach to przedstawiam Wam swój najnowszy zakup:
3. Błyszczyk do ust Essence XXXL shine w kolorze nude candy.
Dość ciekawy błyszczyk. Posiada delikatnie mieniące się drobinki, których wogóle nie czuć na ustach. Nadaje kolor ustom, utrzymuje się dość długo i fajnie nawilża. Nie skleja ust, co jest najważniejsze dla mnie przy doborze błyszczyka. Ma wygodny płaski aplikator, dzięki któremu jednym ruchem możemy zmienić wygląd naszych ust. Jest duża paleta odcieni tego błyszczyka i cena nie jest wysoka. Zapłaciłam za niego 7,99 zł w Hebe.
Teraz kosmetyki do włosów:
4. Green Pharmacy Olejek łopianowy z Czerwoną papryką.
Już kiedyś opisywałam olejek z tej serii, tyle, że wtedy miałam z olejkiem arganowym. Ta wersja podobno pobudza wzrost włosów. Może po dłuższym stosowaniu… Ja go używam raz w tygodniu, na jakieś 1,5 godziny. Nakładam go na “wczorajsze” włosy, zakładam na to foliowy czepek i ciepłą czapkę. Szczerze powiem, że wersja z olejkiem arganowym była o wiele lepsza. Może i ta papryka ma jakieś właściwości pobudzające wzrost włosów, ale po zmyciu go włosy są gładkie tylko przez jakieś hm… 2 godziny, potem zaczynają się puszyć, co przy moich kręconych włosach jest straszne! Ale faktem jest, że odżywia i łagodzi podrażnienia skóry głowy. Polecam ogólnie te olejki, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, jest dużo różnych rodzajów tego olejku. cena tego olejku to ok.7 zł /100 ml. Mam włosy do pasa i taka buteleczka starcza mi na 2 góra 3 aplikacje.
5. Marion Natura Silk Jedwabna kuracja.
Jestem wielbicielka kuracji do włosów firmy Marion. Mam już olejek arganowy, który już opisywałam, teraz zakupiłam Jedwab. Jest po prostu wspaniały! Nakładam go po umyciu włosów, nadaje im wtedy sprężystość, nie puszą się (!) i dużo łatwiej rozczesują. Włosy wyglądają naprawdę zdrowo i są błyszczące. Polecam go bardzo. Jego cena to ok 10 zł w Naturze.
To już wszystkie kosmetyki. Chciałam się również pochwalić dwoma nowymi zakupami:
6. Szczotka do modelowania for your beauty.
Dałam za nią 19,90 w Rossmanie. Już ją lubię! Można nią zrobić fajne fale, rodem z meksykańskich i brazylijskich seriali:)
7. Bransoletka Nanu
Bransoletka zakupiona również w Rossmanie za 9,99 zł. Bardzo lubię wszystkie bransoletki z wisiorkami, ta ma fajne:) Monetę, brylanciki i taki “łancuszkowy pompon”. Jest śliczna:)
Strasznie się rozpisałam! Ale już skończyłam.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Absurdalna
Marion Natura Silk bardzo lubie, ale niestety nie mogę go ponownie dorwać u siebie ;/
Z tych produktów, które wymieniłaś najbardziej przemówił do mnie Błyszczyk do ust Essence XXXL. Mam ochotę nawet go kupić i wypróbować. Tylko jest problem – nie mam pojęcia gdzie mogę znaleźć sklep Hebe.
Chyba muszę wypróbować ten olejek do włosów, ale z tym arganowym chyba wybiorę 😉
Bardzo ładna bransoletka 🙂
też mam tą mascarę 2000 Calorie, ale jeszcze jej nie używałam, czeka na swoją kolej 😉
Pozdrawiam!
Nad tym olejkiem to już od dawna się zastanawiam, ale raczej wersja bez papryki ;p
Uwielbiam tego typu bransoletki 😉
Z tej firmy, co używasz olejku łopianowego, mam szampon do włosów. Jest REWELACYJNY! Cena ok. 10 zł, a efekty piorunujące. Nawet moja fryzjerka zauważyła, że mam ładniejsze i zdrowsze włosy. Szczerze polecam!
Hej 😉 jestem ciekawa tego błyszczyka z essence jak na ustach się prezentuje, ogólnie lubię tą firmę mają ciekawe produkty i dobrej jakości no i cena przystępna 🙂