W sklepach mamy ogromny wybór szamponów. Wszystkie z innymi właściwościami, producenci wyprzedzają się zapewnieniami, że po użyciu szamponu włosy będą jedwabiście miękkie, błyszczące. Ale czy warto we wszystko wierzyć?
Wypróbowałam bardzo dużo szamponów. Mam długie, kręcone włosy, które maja tendencje do puszenia się, dodatkowo są farbowane i, jak już pisałam wcześniej, mam wrażliwą skórę głowy. Potrzebowałam szamponu, który dokładnie umyje, odżywi i sprawi, że włosy będą sprężyste, a nie napuszone, ale nie może mnie podrażniać. Nie mogłam również pozwolić na to żeby szampon mi zniszczył kolor! Rozpoczęłam walkę:
1. NIVEA PURE COLOR SZAMPON PRZECIWŁUPIEŻOWY
Producent napisał tak: “NIVEA® pure color szampon przeciwłupieżowy to pielęgnująca formuła z ekstraktem z owocu granatu i filtrem UV. Innowacyjna formuła z aktywnym systemem przeciwłupieżowym przeciwdziała przyczynom łupieżu, a ponadto:
- pozwala pozbyć się do 100% widocznych oznak łupieżu*
- zapobiega jego ponownemu pojawieniu się*
- działa już od pierwszego mycia
- przywraca skórze naturalną równowagę
- chroni intensywność koloru i wzmacnia jego wyjątkowy blask
- sprawia, że włosy stają się miękkie i gładkie”
Tam gdzie widzicie te gwiazdeczki oczywiście dodał, że efekt jest przy regularnym stosowaniu. I tak go stosowałam, na początku było ok, jak miałam na jaśniejszy brąz włosy ufarbowane kolor był bardziej odżywiony, ale to że działa od pierwszego mycia to gruba przesada. Stosowałam go dość długo. Zużyłam prawie dwie butelki 400 ml. Lecz zanim rozpoczęłam drugą butelkę zmieniłam na moment szampon na ziołowy, bo ten zaczął mi podrażniać skórę głowy. I w międzyczasie przefarbowałam włosy na ciemniejszy brąz. I się zaczęło, przez ten szampon kolor bardzo szybko zaczął blaknąć i z brązu zrobił się rudawy… Włosy stały się wysuszone, tak jakby poprostu szampon uszkadzał mi strukturę włosa. Dlatego reszta tego szamponu (prawie pół butelki) posłużyło jako mydło do mycia rąk.
Po zakończeniu zabawy z Nivea wskoczyłam na:
2. DOVE INTENSIVE REPAIR
Producent napisał tak: “Szampon do włosów Dove Intensive Repair został stworzony z myślą o włosach zniszczonych. Szampon zawiera Micro Moisture Serum, które chroni i wzmacnia włosy od cebulek aż po końce oraz Fibre Actives, które wnikają w głąb włosów odbudowując je od środka. Pomaga w odbudowie włosów, zapobiega ich łamaniu i rozdwajaniu się końcówek.”
I byłam bardzo zadowolona z tego szamponu. Odbudował włosy, stały się gładkie, poprawiła się ich struktura, były bardziej nawilżone. Mój kolor również stał się żywszy, chociaż szampon nie miał nic wspomniane o włosach farbowanych. Niestety długie stosowanie, a dokładniej zużycie nie całej butelki 350 ml doprowadziło do podrażnień mojej skóry, przez co znowu wylądowałam na ziołowym szamponie. Ale cóż poradzić jak się ma taką skórę. Ogólnie polecam do zniszczonych włosów.
Następnym moim szamponem był:
3. WELLA PRO SERIES SHINE
Producent napisał, że nadaje włosom fascynujący blask. I w sumie ma rację. Włosy były błyszczące, nawilżone, ale nie zbyt długo. Myję włosy codziennie wieczorem i to właśnie przez ten szampon się tego nauczyłam. Ale dzięki takiej praktyce włosy się nawilżyły. Ogólnie bardziej od szamponów Wella polecam odżywki z tej firmy. Super się łączą z każdym szamponem i mają fajne działanie. Nie jestem zachwycona tym szamponem.
Żeby ożywić kolor używałam Fructis do włosów farbowanych, ale nie będę go opisywać za bardzo, bo się nie opłaca. Ogólnie go nie polecam, strasznie podrażnia i w ogóle nie odżywia włosów, a kolor dziwnym sposobem blaknął. Więcej się nie opłaca o tym pisać. Ale żeby nie było… Fructis wypuścił fajne szampony, które polecam:
4. GARNIER FRUCTIS SIŁA I BLASK
“Włosy normalne i suche, które rano są miękkie w dotyku, ale w ciągu dnia szybko się przesuszają.Olejek z kokosa, znany z właściwości zmiękczających, połączony został z egzotycznym zapachem marakui w formule, która tworzy doznanie wspaniałej miękkości.”
Pięknie pachnie, nawilża i włosy są miękkie przez cały dzień. Naprawdę jest godny polecenia. Tak samo jak pozostałe z tej serii:
“Włosy normalne, które są błyszczące rano, ale w ciągu dnia staja się coraz bardziej matowe.
Znany z właściwości antyoksydacyjnych ekstrakt z różowego grejpfruta zawarty został w formule, aby zapewnić wzmacniające doznania i przywrócić włosom naturalny blask.”
“Włosy normalne, które rano wyglądają dobrze, ale szybko zaczynają się przetłuszczać w ciągu dnia.Ekstrakt z cytryny o właściwościach oczyszczających i mięta o właściwościach orzeźwiających połączone zostały w tej formule, aby zapewnić intensywne doznania świeżości.”
Z tej serii polecam wszystkie
Ale idźmy dalej. kolejnym opłacalnym zakupem i co najważniejsze o najniższej cenie:
5. TIMOTEI Z RÓŻĄ Z JERYCHA
Seria Timotei jest według mnie najlepsza ze wszystkich szamponów. Używam na zmianę wszystkich z tej serii, tych z odżywką i tych bez odżywki, nie podrażniają, dokładnie myją, nawilżają, odżywiają. Włosy po umyciu są miękkie, delikatne w dotyku, czyste i świeże, a co najlepsze wyglądają zdrowo i łatwo się rozczesują. Dodatkowym atutem jest delikatny zapach, który pozostaje długo na włosach. Ta seria szamponów to moje 1. miejsce:) Z czystym sumieniem mogę Wam polecić. taki szampon najdroższy to cena ok. 9 zł. Te bez odżywki kosztują ok. 6-7 zł. Warto wypróbować 🙂
Pozdrawiam serdecznie.
Absurdalna
Timotei z odżywką bardzo przetłuszczał mi włosy, więc szybko musiałam go odstawić, ale bardzo zachęciłaś mnie do wypróbowania szamponu Garnier z ekstraktem z cytryny, na pewno się skuszę 😉
Wcześniej używałam Garniera, ale posszukując czegoś “lepszego” trafiłam na markę Syoss. Kupiłam szampon i odzywkę i jestem bardzo zadowolona, mają spory wybór produktów i podchodzą mi konsystencją i działaniem.
Timotei również jest moim faworytem jezeli chodzi o te zestawienie:)